katecheta z.
31.01.2009 10:31
1.Odnośnie nagości.
Co w tej dziedzinie należy uznać za grzech a co jeszcze lub już nie. Gdzie leży granica. Jak ocenić naturystów, którzy dobrowolnie ukazują swoją nagość i tolerują to nawzajem, są we własnej grupie. Na tle tego przykładu pytanie odnośnie ludzi, gdzie nagość to codzienność. Pamiętam opowieść jednego z misjonarzy, który opowiadał, że dopóki był ubrany tubylcy mieli do niego duży dystans. Potem już tylko do mszy ubierał się.
Filmy: są takie które sieją zgorszenie poprzez nagość, ale i takie gdzie jest nagość nawet powiązana z wątkiem miłosnym i raczej trudno doszukać się wtym coś złego bo jak to się mówi było to pkazane ze smakiem. Np. "błękitna laguna", czy scena z "śmierć jak kromka chleba" kąpiących się górników.
Rzeźby: przecież i w kościołach są malowidła, rzeźby ukazujące nagość i to wielkich twórców.
Gdzie zatem jeszcze nie ma grzechu a gdzie już jest, co wolno robić a czego nie, na co wolno patrzeć, a na co nie, do czego można dopuścić a do czego już nie itd.
2. Mówi się, że rok 2112 to rzekomo koniec świata. Uważam to za bzdurę i tyle. Ale usłyszałem także że podobno jest jakieś przepowiednia Ojca Pio powiązana z tą datą. Podobno jest mowa o nastaniu ciemności w grudniowych dniach. Ile jest w tym prawdy?
Pozdrawiam
Katecheta Z.
Odpowiedź:
Nie wchodząc w głębsze rozważania na temat wstydliwości i wartości tego odruchu trzeba zauważyć, ze coś takiego istnieje. Rodzi się w człowieku - najogólniej rzecz biorąc - jako odruch obronny. Człowiek boi się zostać potraktowany jak przedmiot; nie chce być obiektem uwag, komentarzy czy złośliwości. Nie chce być obiektem pożądania obojętnych mu ludzi. Stąd odruch wstydliwości należy uznać za bardzo pożyteczny.
Dlatego można chyba powiedzieć, że nagość jako taka nie jest ani dobra ani zła. Ważny jest kontekst, w którym występuje. Gdy wszystko odbywa się z szacunkiem dla osoby (np. u lekarza, w filmach dokumentujących życie dzikich plemion czy upodlenie ludzi w obozach koncentracyjnych, w podręczniku biologii, a częściowa nagość - skąpy strój - na basenie kąpielowym czy plaży) nie ma właściwie zastrzeżeń. Nie oznacza to, że sytuacje takie nie mogą komuś posłużyć jako okazje do grzechu, ale zasadniczo każdy normalny, dorosły człowiek potrafi w takich sytuacjach zachować się z taktem. Podobnie jak normalni ludzie nie traktują rozbierania się do kąpieli pod prysznicem jako ćwiczenia się w ekshibicjonizmie.
Czasem jednak pokazuje się nagość z pominięciem szacunku dla osoby. Tak jest z pornografią, która ma być okazją dla podniecania się dla korzystających z niej. Tak jest we wspomnianym ekshibicjonizmie, w którym służy rozbierającemu się do odczuwania seksualnej przyjemności. Czasem też, zgoła niewinna, przez ilość i to, komu się ją pokazuje, służy likwidowaniu poczucia wstydu przez oswajanie z nagością (patrz pisma dla dorastających dziewcząt czy niektóre pisma kobiece). Trudno nie zauważyć, że podobny motyw - nieco może sprawę upraszczając - towarzyszy naturyzmowi...
2. Wszelkie mówienie o konkretnej dacie końca świata nie ma nic wspólnego z naszą wiarą. Chrystus powiedział, ze zna ją tylko Ojciec. Tym samym nam zakazał spekulować na ten temat. Raczej powinniśmy zawsze być gotowi na przyjście Jezusa. Może się to stać w każdej chwili...
J.