Czy człowiek pochodzi od małpy czy stworzył go Bóg? Jak należy rozumieć biblijne teksty o stworzeniu świata i człowieka?
Rozwiązanie tego dylematu znajdujemy nie na płaszczyźnie nauk przyrodniczych, a nauki o gatunkach literackich. Gatunek literacki wskazuje nam bowiem jak należy interpretować wypowiedź autora: dosłownie czy przenośnie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie stawia zarzutu, na przykład autorowi pieśni o Monte Casino, że nie zna biologii, kiedy pisze, że „Czerwone maki pod Monte Casino zamiast rosy piły Polską krew... i tylko maki pod Monte Casino czerwieńsze są, bo z Polskiej wzrosły krwi”. W interpretacji Biblii obowiązuje ta sama zasada. Nie interpretuje się tekstu dosłownie, gdy autor dosłownie nie chciał być zrozumiany.
Przejdźmy do sedna sprawy.
Teoria Darwina mówi, że człowiek, podobnie jak chyba wszystkie organizmy na ziemi, podlegał ewolucji. A co przekazuje tekst o stworzeniu świata? Przede wszystkim trzeba zauważyć, że mamy dwa teksty o stworzeniu świata: ten bardziej znany, w którym świat powstaje w sześć dni, a człowiek na samym jego końcu i występujący zaraz po nim, chyba mniej znany, w którym jako pierwszy stworzony został mężczyzna, potem - dla niego - cały świat i na końcu kobieta (dwa pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju). Sama kolejność tworzenia wskazuje, że oba te teksty, jeśli brać je dosłownie, są ze sobą sprzeczne. Czyżby autor (autorzy) biblijny był tak głupi, że tego nie zauważył? Z pewnością nie. To nasuwa nam przypuszczenie, że obu tych tekstów nie należy traktować dosłownie, a raczej trzeba zapytać o co chodziło autorowi natchnionemu. Pomocą jest określenie gatunku literackiego, którym posłużył się autor. W pierwszym przypadku jest to jakaś forma hymnu czy poematu (ku czci Boga) w drugim opowiadanie mądrościowe.
Nie wchodząc w szczegóły pierwszy z tekstów można streścić bardzo krótko: mądry Bóg z niczego stworzył z niczego cały świat, który w jego zamyśle był bardzo dobry (zło pojawiło się później - Rdz 3). Stworzenie człowieka jest tam potraktowane bardzo oględnie: „A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 26-27). Bóg rządzi i kieruje światem przez prawa przyrody. Nie musi rzucać piorunami, aby była burza i nie musi toczyć beczek, byśmy usłyszeli grzmot. Mógł więc także w dziele stworzenia posłużyć się ewolucją.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |