Ela 07.08.2006 11:30
Dzien Dobry,
Przeczytalam wlasnie artykul o. Salija o sensie czystosci przedmalzenskiej i w ostatnim zdaniu mowi on, ze jesli zacznie sie wspolzycie przed slubem to moze to zniszczyc milosc miedzy dwojgiem ludzi. Rozpoczelam wspolzycie z moim obecnym narzeczonym, trwalo to kilka lat, ale rowniez od kilku lat walcze ze wszystkich sil o zachowanie czystosci. Kazdy dzien, tydzien bez wspolzycia jest dla mnie zwyciestwem, ale obciaza mnie tez psychicznie. Moj narzeczony nie widzi sensu z czystosci przedmalzenskiej, ale robi to dla mnie. staramy sie wiec nie wspolsyc. czy w takim razie tez nasza milosc ma wieksze szanse na zniszczenie (mimo prob i ciaglych staran) niz innej pary nie wspolzyjacej przed slubem? Jakie jest rozwiazanie dla takich par? Rozstac sie? Wziac jak najszybciej slub, zeby nie zyc w grzechu? Dziekuje Odpowiadajcemu za pomoc w refleksji na ten temat.