madzia 20.03.2006 06:12
MÓJ MĄŻ ZOSTAWIŁ MNIE DLA DZIEWCZYNY, KTÓRA JEST BARDZO MŁODA, UCZY SIĘ W DRUGIEJ KLASIE LICEUM. INTERWENIOWAŁAM. ROZMAWIAŁAM Z NIĄ I JEJ RODZICAMI, MĄŻ BARDZO SIĘ NA MNIE ZDENERWOWAŁ. POWIEDZIAŁ, ŻE NIE CHCE MNIE ZNAĆ. PLANOWAŁ Z TĄ DZIEWCZYNĄ PRZYSZŁOŚĆ. CZY TO, ŻE INTERWENIOWAŁAM, JEST GRZECHEM, CZY ZROBIŁAM DOBRZE - NIE MOGŁAM PATRZEĆ NA ICH GRZECH, A PRZECIEŻ NA ZŁO TRZEBA REAGOWAĆ? PONADTO SZKODA MI TEJ DZIEWCZYNY, KTÓRĄ WSZYSCY WOKÓŁ OCENIAJĄ JEDNOZNACZNIE. NADAL BARDZO KOCHAM SWEGO MĘŻĄ I CHCIAŁABYM, BY WRÓCIŁ.
DRUGIE PYTANIE - TA DZIEWCZYNA POWIEDZIAŁA MI, ŻE MIŁOŚĆ JEST OD BOGA I SKORO ONI OBOJE SIĘ KOCHAJĄ, TO NIE JEST ŹLE, TO JEST OD BOGA. POWIEDZIAŁA TEŻ, ŻE NIE JEST KOCHANKĄ MEGO MĘŻA, ŻE NIE CUDZOŁOŻY, BO NIE BYŁO MIĘDZY NIMI KONTAKTÓW FIZYCZNYCH. CZY MA RACJĘ/