12.12.2004 00:27

Szczęść Boże. W jaki sposób mogę pomóc mojemu przyjacielowi, który jest odobą niewieżącą, a przez to traci szansę na zbawienie. Bardzo chcę mu pomóc, ale nie wiem ja kmogę to zrobić, jeśli staram się rozmawiać z nim o tym to zazwyczaj olbo zmienia temat, albo nie bierze wiary na poważnie. Proszę o radę co mogę dla niego zrobić, a takżę jakie modlitwy mogą być przydatne. Z góry dziękuję za odpowiedź

Odpowiedź:

Prócz wytrwałej modlitwy nie ma sposobu, by skłonić serce człowieka do uwierzenia Jezusowi Chrystusowi. "Możemy i powinniśmy dużo pracować. Ale Tylko Bóg uzdrawia" powiedział ktoś kiedyś w pewnej książce. To prawda. Prócz modlitwy nie ma uniwersalnego klucza, otwierajacego wszystkie ludzkie serca.

Jeśli Twój przyjaciel nie chce słuchać na temat wiary, to go do słuchania nie zmuszaj. Często bardziej przemawia milczenie, niż słowa. Zwłaszcza, kiedy przez swoje życie, świadetwo wiary pokazujesz, że jesteś wierzący, a jednocześnie przez delikatność nie poruszasz drażliwego tematu. Może nadejdzie dzień, że sam zechce o tym porozmawiać. Wtedy masz być gotowy... Po prostu wykorzystuj okazje, ale nie bądź natrętny...

Co do "sposobu" modlitwy... Możesz prosić o wstawiennictwo św. Monikę, która wymodliła nawrócenie swojego syna, św. Augustyna. Możesz prosić innych świętych o wstawiennictwo. Ale poza tym nie ma "sposobu", "zaklęcia", by skłonić Boga to działania według naszej woli... Dlatego warto zawsze po prośbie skierowanej do Boga dodawać: bądź wola Twoja...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg