13.08.2003 13:28
Podobno te słowa znajdują się w Piśmie Świętym . Może ktoś wie gdzie . Co znaczą? " To co pozostało jeszcze do wycierpienia w Męce Chrystusa, dopełniam w moim ciele" Wydaje mi się że Chrystus wycierpiał wszystko. Nasze cierpienie może wynagradzać i być dla nas okazją do okazania miłości.
Odpowiedź:
Tekst ten dokładnie (w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia) brzmi:
Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. (Kol 1, 24).
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu (K. Romaniuka, A. Jankowskiego i L. Stachowiaka, t. II, Poznań-Kraków 1999, s. 311) tak ową kwestię wyjaśnia:
W urywku tym omówione poprzednio dzieło Odkupienia otrzymuje nowe znamiona „egzystencjalne", gdyż do swego rozwoju wymaga ono trudu apostołów i cierpienia męczenników. Niech więc się Kolosanie nie obawiają po ludzku o los Pawła, a tym mniej o sprawę Chrystusa; bo wszystkie zmienne koleje życia Apostoła w ostatecznym rozrachunku przyczyniają się do zbawiennego działania misterium Chrystusa w dziejach ludzkich. Teraz Apostoł przebywa w więzieniu i z pozoru zdawać by się mogło, że spowodowany tym brak żywszej działalności misyjnej wyrządza szkodę sprawie Kościoła. Tak nie jest. Podobnie jak już wiele razy stwierdzał w Liście do Filipian, Paweł raduje się w cierpieniach, chętnie je ofiarując w intencji swoich adresatów (por. Ga 4,19; 2 Tm 2,10), bo przez to przyczynia się w tajemniczy sposób do dobra Ciała Chrystusa, którym jest Kościół. Tajemnicze jest dopełnianie w ciele niedostatkom udręk Chrystusa. Chwalebny Chrystus cierpieć nie może, ani też Jego minionym cierpieniom, cenie naszego odkupienia, nie może niczego brakować. Osobiste udręki Pawła, ściśle złączonego z Chrystusem (por. 2 Kor 1,5; 4,10n;Ga 6,17) stają się własnością Chrystusa, Jego Ciała eklezjalnego. Niedostatki w tym ujęciu - to pozostająca jeszcze Pawłowi do odcierpienia miara bolesnych doświadczeń na zasadzie jego solidarności z Panem (por. l Kor 4,9-13; 2 Kor 4/7-12). Zdanie to nie odnosi się do samego Pawła, ale do wszystkich, którzy są powołani do pójścia za nim w dziele Ewangelii, naśladując go w jego całkowitym poświęceniu. Rozszerzając dalej tę myśl można stwierdzić, że cierpienia chrześcijan są „uspołecznione", gdyż wszystkim wychodzą na dobro.
J.