Bbbb 28.09.2024 18:18

Dlaczego w Biblii Jezus przywrócił wzrok niewidomemu, słuch głuchemu (Odpowiadający może mnie poprawić, jeżeli źle powiedziałam), sprawił, że ktoś odzyskał władzę w nogach, a w dzisiejszych czasach tak się nie zdarza? Np, że nie ma czegoś takiego, że ludzie poruszający się na wózku inwalidzkim nagle nie wstaną, choćby się modlili? Albo nie może być czegoś takiego, że Jezus zabiera autyzm, ADHD czy choroby psychiczne?.
Czemu obecnie te "choroby" ma się do końca życia? Tak samo z byciem niewidomym, głuchym, niemówiącym. I z wszystkimi strasznymi chorobami utrudniającymi życie. Czy to dlatego, że Jezus nie żyje? Fizycznie, bo duchowo on zawsze był, jest i będzie.
Myślę, że w czasach Jezusa On mógłby je zabrać ze swoją mocą.

Czy teoretycznie, gdyby Jezus fizycznie był, mogłoby coś takiego się zdarzyć?

Odpowiedź:

Różne tego rodzaju cuda się zdarzają. Ot, w niektórych sanktuariach maryjnych, podczas modlitw uwielbienia, za wstawiennictwem osób które zostaną ogłoszone błogosławionymi czy świętymi...

Warto chyba zwrócić uwagę na pewną sprawę. Otóż każdą z Ewangelii przeczytać można pewnie w 2 godziny. Tymczasem, jak wiemy, to opowieść o tym czego Jezus nauczał i co zdziałał na przestrzeni koło trzech lat. Nagromadzenie tych cudów w Ewangelii wydaje się ogromne, ale w rzeczywistości to nie musiało być tak, ze jakieś cuda zdarzały się codziennie. Poza tym, warto pamiętać, działy się wokół Jezusa. Nie na całym świecie. Nawet parę kilometrów od miejsca gdzie przebywał, cudów nie było. Wrażenie więc, jakoby tych cudów było  tak mnóstwo, a  dziś ich tak mało, może więc być trochę mylne.

Te dwie wcześniejsze uwagi prowadzą nas z powrotem do odpowiedzi na Twoje pytanie. Brzmi ona: nie wiadomo. Nie wiemy czemu jest tak, ze różne uzdrowienia zdarzają się jednak rzadko w stosunku do potrzeb. Być może w czasach Jezusa, a potem w czasach apostolskich były potrzebne po to, by zapalić ogień wiary. Gdy on już płonie, bardziej stosują się do nas słowa Jezusa, które skierował kiedyś do św. Tomasza: "błogosławieni, którzy nie widzieli (cudu zmartwychwstania), a uwierzyli". Nie widzimy cudów, a wierzymy....

Warto też chyba pamiętać, że zdarzają się dziś też różne cuda za sprawą medycyny. Jednak możemy się leczyć. Myślę, że czasem bywa i tak, że z punktu widzenia medycyny istnieją małe szanse na wyleczenie. A udaje się wszystko dlatego, że wielu ludzi się modliło, że zaingerował Bóg. My zaś sukces przypisujemy lekarzom. Przecież zdarza się dość często także lekarskie pomyłki, prawda? Dziecko ma urodzić się chore, przychodzi na świat zdrowe. To zawsze pomyłka? A może czasem cud?

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg