Gość 04.05.2023 15:22

Szczęść Boże!
Mam kilka pytań.
1. Czy wiara w anielskie liczby jest grzechem? Kiedyś moje katolictwo polegało na tym, że chodziłem co Niedziele do Kościoła, mówiłem niestarannie modlitwy z pamięci przed snem, i raz w miesiącu chodziłem do Spowiedzi Św. Zmieniło się to chyba ok. pół roku temu, teraz jestem o wiele lepszym Katolikiem, chwilę przed tą przemianą często widziałem liczbę 555, która oznacza dobre zmiany, lub przemianę duchową. Teraz często widuję 333, według anielskich liczb powinienem pomodlić się kiedy widzę tą liczbę, nie modlę się w takim momencie ponieważ nie chcę popełnić grzechu, czy jeśli się pomodlę jak widzę 333 popełnię grzech?

2. Jeśli upominam bliźniego za grzech mówię mu "Pan Jezus bardzo cierpiał za, Ciebie więc nie grzesz". Nie umiem jednak upominać ateistów, i tak to upomnienie mało ich obchodzi, jak powinienem upominać ateistów?

3. Kiedyś słyszałem, że jeśli popełnimy grzech i nie wiemy jaka jest materia tego czynu, to uznajemy go za lekki. Niedawno dowiedziałem się, że w chwili kiedy nie znamy materii czynu nie powinniśmy przystępować do Komunii Świętej. Wcześniej o tym nie wiedziałem. Mam problem z onanizmem, jednak słyszałem, że kiedy ktoś dba o swoje życie duchowe onanizm jest grzechem lekkim. Z pewnością troszczę się o swoje życie duchowe i nie wiedziałem czy w moim przypadku to grzech ciężki, czy lekki. Pomyślałem, że skoro nie znamy materii grzechu, grzech jest lekki. Przystępowałem z nim do Komunii Świętej, teraz już tego nie robię, czy tamta Komunia była świętokradzka?
Z góry serdeczne Bóg zapłać

Odpowiedź:

1. Anielskie liczby? Sposób na komunikację z aniołami? Proszę wybaczyć, ale to zabobony. Tak, możemy modlić się do Boga, do świętych do aniołów też. Np. Anioła Stróża. Ale na pewno nie ma w naszej katolickiej wierze czegoś takiego, jak komunikowanie się z aniołami za pośrednictwem liczb, które przypadkowo pojawiają się w mojej przestrzeni - np. jako numer telefonu czy rejestracja samochodowa. Myślę, że właśnie wiara w coś takiego może być grzechem.

2. A co daje upomnienie? Ma ono sens, gdy jest szansa, że naprawdę okaże się skuteczne. Ot, gdy upominamy osobę która nas lubi, która się z nami liczy. Albo kogoś kto liczy się z Bogiem i wtedy przypomnienie mu o Nim może coś dać. Jaki jednak jest sens upominać, gdy wiemy prawie na pewno, że nic to nie da, a jeszcze tylko bardziej zirytuje tego, który jest upominany? Przecież w upominaniu nie chodzi o to, żeby samemu nie popełnić grzechu, ale o to, by ubyło zła, a przybyło dobra. Gdy upominamy bez głowy, nachalnie, dobra nie przybywa, ale przybywa właśnie zła. Bo to upominanie odebrane będzie jako przynajmniej gderanie, o ile nie złośliwość...

3. Onanizm z zasady jest grzechem ciężkim. O ile spowiednik, znając penitenta nie powie, że w jego przypadku trzeba to traktować jak grzech lekki.

J.

więcej »