Gość 12.12.2012 23:20

Szczesc Boze! Moj maz jest muzulmaninem,a ja katoliczka. Oboje jestesmy wierzacy i praktykujacy. Nasze dziecko zostalo ochrzczone,ale maz bedzie rowniez przekazywal naszemu synowi wartosci Islamu.Biblia i Koran obcuja w naszym domu kazdego dnia i osobiscie uwazam, ze te dwie religie laczy bardzo wiele. Wobec tego,mam pytanie dotyczace prowadzenia dialogu miedzyreligijnego, a mianowicie: czy muzulmanin w oczach KK jest uwazany za niewierzacego? Przeciez wierzymy w tego samego Boga...? czy Kosciol uznaje Koran jako slowo Boze i co Kosciol rozumie przez "dojrzalosc religijna" (czyta sie duzo w internecie, ze zwiazek malzenski chrzescijanki z muzulmaninem,badz wyznawca innej religii, jest tylko mozliwy, jezeli obie strony sa "dojrzale religijnie" )
Bog zaplac.

Odpowiedź:

1. Pani mąż jest człowiekiem wierzącym, ale nie wierzy w Chrystusa. To nie jest tak, że nieważne w co się wierzy, byle się wierzyło. Kościół wierzy w Jezusa Chrystusa jako Bożego Syna, który zbawił człowieka przez śmierć na krzyżu. Z perspektywy chrześcijańskiej islam jest religią zbędną: to nowe proroctwo, które pojawiło się po ostatecznym zamknięciu Objawienia. Czyli tak, jakby po zamknięciu  olimpiady ktoś zorganizował zawody i orzekł, że odbyły się w ramach olimpiady....

Najlepiej stosunek chrześcijan do muzułmanów wyraża deklaracja Soboru Watykańskiego II o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. Co ważne, nie jest on negatywny. Kościół uznaje, ze są w islamie ziarna prawdy. Tyle że nie ma uznania Chrystusa za jedynego zbawiciela. A to fundament chrześcijaństwa.

2. Koran nie jest dla Kościoła Słowem Bożym. Jest nim Pismo Święte - Stary i Nowy Testament.

3. Odpowiadający nie wie co znaczy w opisywanym przez Ciebie kontekście "dojrzałość religijna". Podejrzewa, ze chodzi o wierne trwanie przy swoim i jednocześnie pozwalanie na to samo współmałżonkowi (co przy wychowywaniu dzieci na pewno jest trudne).

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg