Gość 03.02.2012 06:44
Bardzo, bardzo proszę o pomoc i dziękuję z góry.
Czy zajęcia same w sobie w sobie neutralne lub wręcz dobre stają się złe, gdy zajmować się nimi w czasie, kiedy powinno się robić coś innego? Czy jak są dobre, to dobro z nich pozyskane także staje się w jakiś sposób nieprawne, złe?
Czy jak ktoś ma ewidentny problem z lenistwem - takim naprawdę dużym - to kiedy powinien się z niego spowiadać? Za każdym razem, kiedy się nie zrobi czegoś, co się powinno (jak się walczy ze stałym grzechem, to by było codziennie, a dla porządku to i kilka razy dziennie), czy jak się coś ważnego zawali, czy po prostu "przy okazji" spowiedzi, do której się idzie z powodu jakichś innych grzechów? No bo nie da się powiedzieć, że za każdym razem, jak się NIE ROBI CZEGOŚ. No bo to jest naprawdę trudno mierzalne. Nawet, jak się z tym grzechem walczy, to jak coś się zrobi, jest to wyłącznie dzięki Bożemu działaniu, a jak się nic nie zrobi jednego dnia, to niekoniecznie jest to bardzo złe w danym momencie, tylko tyle, że generalnie. No i dochodzi do tego, że to stały problem, z tego się jakoś inaczej się spowiada, prawda?
Czym się różni acedia od "zwykłego" lenistwa? Jak "zdiagnozować", czy coś jest grzechem lenistwa, wadą lenistwa, zniewoleniem lenistwem czy acedią?
Gdzie szukać narzędzi, pomocy w walce z lenistwem?
Lenistwo jest na tyle grzechem poważnym, że zaliczono jest do grzechów głównych. Jest marnowaniem czasu oraz możliwości, którym nas obdarzył Bóg. Oczywiście, każdemu należy się odpoczynek, ale jeśli jest on z szkodą dla naszego rozwoju (duchowego, psychicznego, intelektualnego, fizycznego) staje się poważnym wykroczeniem moralny. Trzeba się z niego z spowiadać przy każdej spowiedzi. Jeśli lenistwo jest już nawykiem - mocno wzrosło w naszą codzienność, to choć wina moralna jest mniejsza (jak przy każdym nałogu) to jednak nie zmienia natury czyny, czyli nadal jest grzechem, choć już nie ciężkim. Nie warto w tym przypadku zajmować się klasyfikowaniem tego czynu (to może być chęć usprawiedliwienia się), tylko od razy z nim walczyć.
Czyli - podsumowując - wielkość grzechu zależy od tego, jakie zło na człowieka czy jego bliźnich lenistwo sprowadza.
Sposobem walki z lenistwem jest wyznaczanie sobie konkretnego planu dnia (nawet z rozpisaniem godzin) i stosowanie systemu nagród i kar, tzn jeśli udało mi się zrealizować kolejne punkty dnia, to mogę chwilę (znów dokładnie wyznaczoną) poświęcić ulubionemu zajęciu - byle nie kosztem obowiązków. Jednak jeśli lenistwo znów wzięło górę to rezygnuję z pewnych przyjemności. To ćwiczenie własnego charakteru nie uda się bez modlitwy w tej intencji, a i korzystna jest pomoc osób bliskich.
XMP i J.