Gość 01.11.2016 22:57

Szczęść Boże,

Mam problem z rozróżnianiem ciężkości grzechu, przez co często pojawiają się u mnie wątpliwości, czy jestem w stanie łaski uświęcającej, czy już nie. Część z nich analizuję ze spowiednikiem przy comiesięcznej spowiedzi, na część jednak staram się znaleźć odpowiedź samemu, żeby nie korzystać ze Sakramentu Pokuty czasami i co tydzień.

Sytuacja wygląda następująco - naszła mnie pokusa pychy (chęć, żeby wszyscy dookoła się dowiedzieli, że byłem na Mszy), stwierdziłem, ze nie niesie to ze sobą nic dobrego i odrzuciłem ją, jednak w ciągu dnia w trakcie rozmowy nadarzyła się sposobność i jednak to oznajmiłem. Od razu zacząłem bardzo żałować, że przegrałem walkę i uległem pokusie, ale czasu już nie byłem w stanie cofnąć.

Planuje wyspowiadać się z tego przy najbliższej okazji, nie wiem jednak, czy muszę to zrobić jak najszybciej (byłem u spowiedzi ok. tydzien wczesniej), czy nie utraciłem tym uczynkiem łaski uświęcającej?

Odpowiedź:

Nie wydaje mi się, by pycha polegająca pochwaleniu się byciem na Mszy mogła być grzechem ciężkim.Do głowy by mi nie przyszło w ogóle traktować to jako grzech....

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg