FUSER 10.09.2012 18:37

Witam

NA początek cytat z jakiegoś pisma - jest to tekst pani Magdy HArtman.
„Przede wszystkim Biblia nigdzie nie zajmuje się homoseksualizmem jako takim. Wspomina go wyłącznie wtedy, gdy jego przejawy pogwałcają wymogi nawet nie moralne, ale czysto rytualne. Starożytny judaizm cechowała duża tolerancja dla różnych zachowań seksualnych. Nie wyróżniał on nawet homo- i heteroseksualizmu. Biblię można interpretować na dwa sposoby: literalny i historyczno-krytyczny. W pierwszym tekst znaczy tyle, ile dzisiejszy człowiek jest w stanie z niego zrozumieć. W drugim - próbuje się zrekonstruować, co tekst znaczył dla ludzi mu współczesnych. Podejście pierwsze jest tak naprawdę absolutnie dowolne - biorąc pod uwagę choćby problemy ze znaczeniem słów i trudności w przekładzie z języków starożytnych. Po upływie kilku tysięcy lat dość trudno jest ustalić precyzyjne pola znaczeniowe poszczególnych słów. Oraz ich kontekst kulturowy.
[…].Słynny tekst tłumaczy się zwyczajowo "Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!", jednak znaczenie kluczowego terminu to'ebah wcale nie jest takie oczywiste.
Oznacza on bowiem nie tyle "obrzydliwy", co nieczysty, stanowiący tabu. To'ebah było wszystko, co zakłócało wyznawany przez Żydów idealny porządek stworzenia. Jak, na przykład, obsiewanie jednego pola dwoma rodzajami ziarna. Jeśli mężczyzna penetrował mężczyznę, symbolicznie odwracał role męsko-kobiece. "Obrzydliwy" nie znaczy tu więc "moralnie naganny", ale symbolicznie groźny dla tożsamości Izraela. Podobnie jak jedzenie mięsa w piątek nie jest samo w sobie czymś złym - ale zagraża tożsamości katolika.
Dlatego też występuje tu termin to'ebah, nieczystość albo nawet tabu - a nie zimah, czyli coś złego, grzech. Księga Kapłańska nie mówi, że seks penetracyjny między mężczyznami jest zły - mówi tylko, że jest rytualnie nieżydowski, bo podważa wyjątkowość Narodu Wybranego na tle sąsiadów. […] lektura tekstu Pawła wskazuje, że jako typowy Żyd określa on akty homoseksualne nie jako złe, ale "nieczyste", czyli nie aprobowane społecznie. Określenie para physin, którego używa Paweł, to bynajmniej nie "przeciwny naturze", ale nieswoisty, niecharakterytyczny. Para physin ma się więc do przeciwny naturze jak paranormalny do nienormalny.
[…]Paweł używając terminu aschemosyne, czyli nie "bezwstyd", ale coś nieładnego, niewłaściwego, mówi po prostu że seks między mężczyznami nie uchodzi za coś budzącego szacunek - ale bynajmniej go nie potępia etycznie”.
Przepraszam, za ten nieco długi wstęp, ale był konieczny aby pokazać, że Biblia jednak nie potępia homoseksualistów, jak to nam „wspaniały” kościół katolicki próbuje wmówić.
A zatem:
- dlaczego Biblia jest błędnie przez kościół interpretowana [cytowane już tutaj słowo to'ebah]. Taka interpretacja jest szkodliwa i powoduje nienawiść do osób homoseksualnych.
- skoro Biblia nie potępia homoseksualistów, to dlaczego robi to kościół? Dlaczego głosi te wszystkie kłamstwa krzywdząc tak wiele osób? Kościół doprowadza w ten sposób do depresji, a nawet samobójstw tak wiele osób.
- sianie nienawiści [ a to właśnie czyni kościół!] jest grzechem. Dlaczego kościół postępuje tak nieetycznie i nagannie?
Proszę o poważne potraktowanie moich pytań
Pozdrawiam
Fuser

Odpowiedź:

Biblia potępia czyny homoseksualne. Dwa rozdziały dalej w Księdze Kapłańskiej jest takie zdanie:

"Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli" (Kpł 20,13).

Przepraszam, ale jeśli współżycie cielesne mężczyzn wedle prawa miało być karane śmiercią, to o jakim rytualnym przestępstwie jest tu niby mowa? Rytualnie nieczysty musiał się umyć i był nieczysty - do wieczora, parę dni albo i parędziesiąt. Ale nie karano go śmiercią. Ale widać lepiej się bawić w lingwistykę i wypaczać sens Biblii...

J.
 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg