monika 08.04.2011 10:49
wielokrotnie w Biblii, zwłaszcza w Starym Testamencie, spotykamy wyrażenie "Gniew Boży" - Bóg wielokrotnie gniewał się na Izraelitów, gdy byli mu nieposłuszni, wytracał całe ich rodziny, tysiącami; sprowadzał na nich nieszczęścia. Nie była więc to tylko przenośnia - naprawdę zapalał się gniewem. Z drugiej strony wierzymy, że Bóg jest doskonały a przecież gniew to jeden z grzechów głównych. Jak to zrozumieć?
Zacząć trzeba chyba od sprawy najbardziej podstawowej. To, co nazywamy gniewem Bożym, to Jego sprzeciw wobec zła. Czasem bardzo wielkiego.
Mówiąc o Bożym gniewie siłą rzeczy myślimy o gniewie człowieka. A ten jest reakcją gwałtowną, ale czasem i niesprawiedliwą, bo niewspółmierną do winy. Człowiek zagniewany staje się na czas swojego gniewu wręcz wrogiem tych, przeciwko którym gniew jest skierowany. Z gniewem Bożym jest inaczej.
Bóg jest cierpliwy i łaskawy. Jego łagodność bywa jednak odczytywana jako pobłażanie złu. Stąd potrzeba jakiejś reakcji. Gdy jest gwałtowna albo - wedle nas - niewspółmierna do winy, mówimy o gniewie Bożym. Ale to tylko analogia. Gniew Boży jest inny niż gniew człowieka. Bóg zawsze, także w gniewie, ciągle chce dobra człowieka. Ani na chwilę nie staje się wrogiem człowieka. To podstawowa różnica między gniewem Boga a gniewem człowieka.
Jest i inna. Bóg jest Panem życia i śmierci swoich stworzeń. Dał je i może je zabrać. Zresztą zabiera. Wszyscy bez wyjątku kiedyś umrzemy. Jeśli chcąc ludziom okazać, że nie zgadza się na zło które popełnili odbiera niektórym z nich życie, to tylko przyspiesza naturalny bieg rzeczy. Nic więcej. Ma do tego pełne prawo. I co w tym kontekście też bardzo istotne, On potem sądzi owych zmarłych. Każdego z osobna. Ktoś kto zginął z powodu Bożego gniewu na pewno będzie sądzony sprawiedliwie. Tak jak i ci którzy dożyli wielu lat w dostatku i pomyślności...