Gość 25.03.2025 16:35

Ewangelia św. Łukasza mówi nam:
„Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu! I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: "Żałuję tego", przebacz mu!»” (Łk 17:3-4)

W Ewangelii św. Mateusza czytamy podobnie:
„A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!” (Mt 18:17)

Czy oznacza to zatem, że przebaczenie ma być warunkowe - jeśli winowajca żałuje, a jeśli nie żałuje mamy chować urazę i traktować go jak poganina i celnika (tj. z pogardą)? Jak ktoś mimo upomnień dalej trwa w grzechu, mamy się od niego odwrócić i nie przebaczać?

Czy są w Ewangeliach inne słowa Jezusa, które można by skonfrontować z tymi o warunkowym przebaczaniu?

Odpowiedź:

Otóż to. Ewangelia nie jest dla naiwnych pięknoduchów. Twardo stąpa po ziemi...

Jest oczywiście w Ewangeliach mowa o konieczności przebaczenia, gdzie nie stawia się warunków. Ot, w Modlitwie Pańskiej. Wydaje się jednak, że cały kontekst Ewangelii zdaje się wskazywać, że to przebaczanie nie musi być pozbawione roztropności. Ot, w Liście do Rzymian czytamy:

"Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi!  Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!

To zdecydowanie nie jest wezwanie do naiwnego zapominania o wyrządzonym złu...

A w Ewangeliach... U Mateusza czytamy na przykład:

Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?»  Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy (Mt 18,21-22)

W Ewangelii Łukasz ta sama scena przedstawiona została już ciut inaczej:

Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu! I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: "Żałuję tego", przebacz mu!» (Łk 17,3-4)

U Łukasza jest uznanie winy przez winowajcę, jest jego żal... Czy to znaczy, że u Mateusza przedstawiono inną naukę? Niekoniecznie. Nie ma tam przecież mowy o tym, że należy wybaczyć bezwarunkowo. Wcześniej jest mowa o owym braterskim upomnieniu kończącym się doniesieniem Kościołowi... Wydaje mi się, że dla Mateusza było oczywistym, że chodzi albo o sprawy niewarte dochodzenia sprawiedliwości albo takie, w których winowajca żałuje.

Zwróćmy jeszcze uwagę na na przypowieść o synu marnotrawnym czy scenę z "dobrym łotrem". Tam też najpierw jest żal, skrucha, prawda? To na pewno nie jest tak, że Bóg żąda od człowieka, by wybaczając ciągle narażał się na nowe krzywdy...

J.

 

Reklama

Reklama

Gość DODANE26.03.2025 16:09

więcej »