Gość 09.01.2025 21:35

Dlaczego spowiedź musi być odbywana przez pośrednika (spowiednika)? Czemu my osobiście nie możemy poprosić o rozgrzeszenie Boga, tylko musimy mówić wszystko w konfesjonale? Gdyby było tak, to niezliczona ilość osób więcej dostawałoby rozgrzeszenia i mogli by chodzić do komunii. Wydaje mi się, że osobiste proszenie Boga o rozgrzeszenie jest w baptyzmie. Z tego co wiem, to w biblii nigdzie nie pisze, że spowiedź musi być odbywana przez pośrednika. Nawet jeśli już musi być w konfesjonale, to czemu nie mogą zrobić tego konfesjonału bardziej anonimowego dla osoby która się spowiada? Czemu ta kratka, która jest w konfesjonale musi być pokryta czymś przeźroczystym a nie czymś, co dawałoby anonimowość? Ateiści powiedzieliby że spowiedź jest taka, żeby Kościół i księża mieli władze, a szczególnie w dawnych czasach.

Odpowiedź:

W Ewangelii Jana czytamy:

Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

Pierwszym sakramentem odpuszczającym grzechy jest oczywiście chrzest. Sakrament pokuty i pojednania jest da tych, którzy zgrzeszyli po chrzcie. Początkowo sprawy nie załatwiało się tak prosto, jak wizyta w konfesjonale. Wyznanie grzechów publiczne może nie było, ale publiczna była pokuta. Trwająca nie dwie minuty potrzebne na odmówienie krótkiej modlitwy, ale kilka lat. To powodowało jednak, że ludzie odkładali chrzest na koniec życia. Dlatego wykształcił się taka praktyka, jaką mamy obecnie.

Konfesjonał nie jest w szafowaniu tym sakramentem niezbędny. Po prostu - tak jest najprościej. I mimo wszystko w miarę anonimowo. Znacznie bardziej, niż przy spowiedzi twarzą w twarz. A kratki bywają w konfesjonałach różne. Czasem zasłonięte czymś w miarę przezroczystym, czasem nieprzezroczystym. To zależy od tego, jak zdecyduje zarządzający miejscem - kościołem parafialnym czy zakonnym. W dobie mocno upowszechnionej motoryzacji znalezienie miejsca, gdzie spowiedź odbywa się "przez zasłonę" nie powinno nastręczać większych problemów...

Jeśli chodzi o zarzut chęci władzy nad innymi... Nie można wykluczyć, że ten czy ów poszczególny ksiądz mógł czy może i dziś traktować spowiadanie jako coś, dzięki czemu zdobywa władze nad innymi. Nie znam takich wypadków, ale wykluczyć nie mogę. W całym moim długim życiu, regularnie się spowiadając, nigdy nie spotkałem się z taką postawą. Wydaje mi się, że te zarzuty to raczej wynik odpowiednio sformatowanego myślenia, że nikt niczego nie robi bezinteresownie, starając się o autentyczne dobro bliźniego, ale tylko i wyłącznie dla jakichś swoich interesów. No cóż, wypada tylko współczuć..

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg