agnieszka
11.03.2008 17:35
Cytuje:
Jakim grzechem jest usprawiedliwnie sobie samemu lekcji przez osobę pełnoletnią? (sfałszowanie usprawiedliwienia lub poprawienie w dzienniku nieobecnosci)
Odpowiedź:
Osoba pełnoletnia powinna chyba sama móc swoją nieobecność ta czy inaczej usprawiedliwić. Ale jeśłi fałszuje podpis rodzica czy zmienia zapis w dzienniku...
J.
W mojej szkole nie ma takiej możliwości... wieć jaki to grzech?
Odpowiedź:
W dzienniku niczego nie powinno się zmieniać. Na pewno. Jest to forma kłamstwa. Podobnie zresztą jak fałszowanie podpisu rodziców. Jaka jest waga takiego czynu? Trudno to jednoznacznie ocenić. Czym innym będzie podpisanie się za rodzica, który o sprawie wie, ale nie chciało mu się podpisywać, a co innego, gdy się go utrzymuje w nieświadomości co do wagarów... Nie podejmują się postawić jednoznacznie płotu, czy ktoś w tej kwestii popełnił już grzech ciężki, czy jeszcze nie. Proszę przedstawić sprawę spowiednikowi...
Chyba najlepiej byłoby, gdybyś napisała usprawiedliwienie sobie sama a pod spodem mama podpisałaby się pod oświadczeniem, że chce, byś jako osoba pełnoletnia mogła w przyszłości sama usprawiedliwiać swoja nieobecność. Wtedy byłoby wiadomo, ze mama o Twojej nieobecności w szkole wie i ze akceptuje Twoje samodzielne usprawiedliwianie się.
Moim zdaniem dobrze by było podjąć w szkolę kampanię o możliwość samodzielnego usprawiedliwiania nieobecności przez osoby pełnoletnie. Dlaczego? Bo trudno traktować osobę dorosłą jak dziecko. To wielki błąd naszego systemu wychowawczego, że nie za bardzo odróżnia małe dziecko, podlotka i człowieka dorosłego, każdego z nich traktując podobnie. Zbyt podobnie. Dorosłość to branie odpowiedzialności za swoje czyny. Kwestia możliwości samodzielnego usprawiedliwiania się byłaby ważną próbą dla charakteru wchodzącego w dorosłość człowieka. A wszelkie nadużycia w tej kwestii nie są specjalnie groźne.
Dlaczego? O ile mi wiadomo (a jeszcze dwa i pół roku temu pracowałem w szkole) sprawa obecności czy nieobecności na lekcjach jest trzeciorzędna. Nie znajduje, tak jak dawniej, odbicia na świadectwie (coś sie zmieniło?). To sprawa czysto wewnętrzna szkoły. Może mieć wpływ na postępy w nauce czy ocenę ze sprawowania, ale nic poza tym. Chyba lepsze byłaby taka zmiana szkolnych regulaminów, by sprawa usprawiedliwionych czy nieusprawiedliwionych nieobecności nie wpływała na ocenę ze sprawowania osób pełnoletnich. Podobnie zresztą jak nie wpływa (przynajmniej teoretycznie) na stopnie z poszczególnych przedmiotów...
J.