malgosia 28.10.2007 14:47

witam i z góry dziekuje za trud odpowiedzi

1 czy dla wszystkich musim być bardzo mili? co zrobic gdy ktos jest dla nas nieuprzejmy, przezywa nas, obraza, wysmiewa sie? nie momemy mu zlosliwie odpiwedziec badz wogole sie do niego nie odzywac? gdzie lezy grzech?

2 czy jest różnica miedzy kłamstwem a lekkim koloryzowaniem (niemającym na celu niczego zataic)- to tez ciężki grzech? czy wogole klamstwo jest ciezkim grzechem?

3.wydaje mi sie, ze kocham Boga i jestem w stanie zrobic to o co prosi ale czasami lapie sie na takich myslach "co by było gdyby chrzescijanstwo opieralo sie na tym ze trzeba wyzbyc sie wszystkich przyjemnosci zyciowych (czerpania z zycia przyjemosci) i skupieniu JEDYNIE na modliwtwie i wtedy buntuje sie przeciw temu (troche jakby przeciw Bogu) i stwierdzam ze ja bym tak nie mogla zyc i wtedy nie bylabym chrzesciajnka. To oczywiscie jest w moim umysle ale z drugiej strony zastanawiam sie czy takie myslenie to grzech?
4.czy zrobienie dyni na halloween dla ozdoby (bez zadnego wierzenia w jej moc) jest grzechem?

Odpowiedź:

1. W sytuacji, którą opisujesz, trudno być miłym. Stanowiłoby to wymóg zbyt wygórowany i kłóciłoby się ze zdrowym rozsądkiem. Na pewno milczenie w takiej sytuacji nie jest grzechem. A złośliwe odezwanie się.... To zależy, jak bardzo byłoby krzywdzące. Krzywdzące, a nie ostre, mocne itd. Nie powinno się na pewno takiego człowieka obrzucać wyzwiskami. Ale jedną czy drugą złośliwą uwagę trudno uznać za zło. Masz prawo się bronić przed niesprawiedliwym atakiem, masz prawo dążyć do tego, by przestano Cię wyśmiewać przezywać itd.


2. Ciężar kłamstwa zależy od powagi zła, jakim w konkretnej sytuacji było. Trudno tu podać jakąś ostrą granicę. Na pewno oszczerstwo, w wyniku którego człowiek traci dobre imię, jest czymś znacznie gorszym niż kłamstwo w sprawie błahej.

Czy jest różnica między kłamstwem a koloryzowaniem? Zależy, co rozumiesz przez koloryzowanie, ale jeśli tak samo jak ja, to jest. Istotne są intencje tego, który mówi. Jeśli np. ktoś opowiada jakąś sytuacje i ją ubarwia, bo chce, żeby się wszyscy śmiali, to trudno mówić o grzechu. To rodzaj takiej słownej karykatury i słuchacze zazwyczaj czują, że niekoniecznie wszystko w takiej wypowiedzi jest do końca prawdziwe. Z kłamstwem mamy do czynienia, gdy jest intencja wprowadzenia w błąd słuchaczy...

3. Chrześcijaństwo nie zmusza do wyzbycia się wszelkich przyjemności życiowych i skupienia się tylko na modlitwie. Nic w tym złego, że nie chciałabyś, żeby tak było. Trochę na zasadzie "gdybyś Boże był tyranem, to bym Cię nie kochała". Bóg nie jest tyranem i wypowiedzenie takiego zdanie Go nie obraża. Więcej, jest jakimś uwielbieniem go, pochwaleniem za Jego dobroć i łaskawość...

4. Nie jest to grzech. Najmniejszy.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg