Filip 04.06.2007 13:14

Szczęść Boze!!!
Od dwóch lat jestem szczęśliwym ojcem a od roku szczęśliwym tatą. Szczęśliwym to słowo może nie do końca na miejscu bo od ponad 9 miesięcy nie byłem u spowiedzi nawet wielkanocnej. A oco chodzi?Chodzi oto, że razem z żoną stosujemy antykoncepcję tzn. prezerwatywy. Wynika to z tego, że żona pomimo, że od porodu minęło już rok czasu nie ma regularnego okresu a do tego rodziła poprzez cesarskie ciecie i wskazane jest dla zdrowia aby prze ok 2,5-3 lat nie zachodziła w ciążę - nie rodziła.
Okresu nie można było uregulować hormonalnie bo żona karmiła piersią. W takich sytuacjach NMPR są nieskuteczne bo ciężko jet cokolwiek zaobserwować. Dochodzi do tego jeszcze zrowie, żony w przypadku zbyt wcześnie poczętego dziecka. Dlatego stosujemy prezerwatywy i niejako jestem na bakier z Kościołem bo nei mogę przystępować do spowiedzi gdyz pomimo iż żałuje antykoncepcji nie rezygnuję z niej i... to mnie oddala od dobrej spowiedzi. Przecież nie mogę iść do spowiedzi wiedząć, że prędzej czy później znowu będę stosował antykoncepcję? Pojawia się pytania czy nie stosować antykoncepcji i np.
1.nie współżyć aż się wszystko ułoży (ureguluje okres oraz minie czas zagrożenia przed kolejnym poczęciem)
2.nie patrzeć na zdrowie tylko zaufać BOGU że wszystko będzie OK.
Wymienione rozwiązania nie są do końca dobre bo przecież w pierwszysm przypadku niejako odrzuca sie miłość a w drugi czy to nie było by zuchwalstwo i zrzucenie wszystkiego na Boga.
Nie wiem co mam czynić bo z każdym dniem oddalam się od Boga i przez to są kolejne grzechy - jak np zaniedbanie spowiedzi wielkanocnej

Odpowiedź:

Odpowiadający radziłby zajrzeć najpierw TUTAJ a potem zastosować wyjście pośrednie. To znaczy rezygnując z metod sztucznych podejmować współżycie tylko wtedy, gdy jesteście w miarę pewni wyników obserwacji...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg