Aleksander 18.03.2006 08:36
Mam pytanie od 8 miesiecy jestem w malzenstwie, niestiety nieskonsumowanym, czyli z natury niewaznym. Niestiety nic sie zanosi aby w tej kwestii zmienilo, wynika to w duzym stopniu z wychowania (ze te rzeczy sa nieczyste), bolu i starchu przed ciaza, co rowniez wyklucza posadanie potomstwa. Zona myslala tez wczesniej o pojsciu do zakonu. Miala nadzieje, ze po slubie sie przemoze, ale niestiety nic mimo moich usilnych staran, a zmusisc jej do tego nie chce. Mam pytanie wiem ze moge w sadzie przy kurii moge starac sie o uniewaznienie, ale czy zawsze wtedy orzekana jest wina jednej ze stron?, co uniemozliwia jej np kolejne zawrcie malzenstwa, czy moze byc tez obustronna wina, i czy np zona bedac dziewica ma zamknieta droge do zakonu? i gdybty bylo to orzeczone z jej winy. A i czy uniewaznienie koscielne pociaga za soba tez dzialania w "cywilu" i czy rozwiazanie w sadzie biskupiem przeklada sie na prawo cywilne i czy konieczny jest dodatkowo cywilny rozwod? A tak w ogole czy sa zwiazane i ile mniej wiecej wynosza oplaty zwiazane z prcesem w sadzie biskupim?
niedz. | pon. | wt. | śr. | czw. | pt. | sob. |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |