Gość 19.05.2023 15:49

Czy możemy mieć nadzieję, że wraz z powtórnym przyjściem Chrystusa na świat (paruzja - w wymiarze ogólnym, globalnym, dzień ostateczny), po sądzie ostatecznym i zmartwychwstaniu nastąpi odnowienie wszystkiego )stworzenie dotrze do celu istnienia, nastąpi jego eschatologiczne wypełnienie), zbawieni zamieszkają na zawsze na odnowionej ziemi, kosmosie, tj. "nowe niebo i ziemia" (świat fizycznie ten sam, ale przemieniony, odnowiony, ku takiemu stwierdzeniu skłania się wielu teologów), dostosowanych do nowej formy istnienia ciała uwielbionego (stworzenie poddane marności jęczy i wzdycha w bólach rodzenia, ale Bóg będzie wszystkim we wszystkich ostatecznie) - pewien rodzaj ontycznej przemiany? Czy możliwe jest, że w tej przemienionej rzeczywistości będą lasy, góry, przyroda? Czy w jakiś sposób zachowana zostanie np. kultura, jej osiągnięcia?
Czy ludzie, którzy mogą doczekać paruzji zostaną przemienieni? (św. Paweł: nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy zostaniemy odmienieni)

W mediach katolickich pojawiają się informacje o rzekomo zwiększonej intensyfikacji objawień maryjnych (de facto nie wszystkich uznanych przez Kościół) i cudów eucharystycznych. Autorzy takich wypowiedzi twierdzą, że to ponoć sygnał od Boga dla opamiętania się przez świat, zwiastujący antycypację dni ostatecznych. W czasach ostatecznych żyjemy od wieków i ciągle oczekujemy na ponowne przyjście Chrystusa, bowiem jak mówi KK: "dopełnienie eschatologiczne może nastąpić w każdej chwili", a więc może to być za 5 minut, 10 lat, 10000 lat, nikt tego nie wie, poza Bogiem. Co sądzić w tym przypadku o tzw."znakach czasu?" Wiadomo różne wojny i klęski zawsze były obecne w historii, ale ponoć w tych ostatnich czasach ma być ich wzmożenie i wypełnienie się tzw. prodromów paruzji (nawrócenie Izraela, powszechne odstępstwo od wiary itd.). Co o tym sądzić? Wiadomo, że wszelkie próby poszukiwania odpowiedzi na to pytanie są bezsensowne, ale niektórzy zadają pytanie, że być może to niektórzy z obecnych ludzi będą świadkami "przyjścia Chrystusa w chwale"? Wtedy zasadny byłby dla prawdziwie wierzących i sprawiedliwych nie strach, ale radość: "podnieście głowy, bo zbliża się Wasze odkupienie"
Czy ludzie, którzy zmarli do paruzji zmartwychwstaną w wieku, w którym umarli czy będą "odmłodzeni"?
Czy stan ten możemy określić również jako Królestwo Boże, niebo, wieczność?

Odpowiedź:

1. Przesłanie objawienia Bożego (tu: Pisma Świętego) nie jest w tej kwestii jednoznaczne. Możemy rozumieć nowość tego świata jako zniszczenie wszystkiego co stare a powstanie czegoś fundamentalnie innego. Możemy też jednak rozumieć to - jak to Pan napisał - jako odnowienie wszystkiego, renowację świata do stanu, upraszczając, rajskiego. I jedna i druga możliwość są do przyjęcia.

A jak ten przyszły świat będzie wyglądał? Myślę, że skoro Ziemia jest tak piękna, niebo nie może być od niej mniej piękne. Mam nadzieję, że będą tam góry, jeziora, morza, lasy, hale... Ale jak będzie naprawdę, tego pewni nie możemy być.

A co do przemiany ludzi... Sam Pan sobie chyba na to pytanie już odpowiedział powołując się na św. Pawła

2. Czy żyjemy w czasach ostatecznych... W sumie tak. Bo wedle Biblii czasy ostateczne zaczęły się wraz z wydarzeniami paschalnymi Jezusa: męką, śmiercią, zmartwychwstaniem i wstąpieniem do nieba. Od tego momentu ludzkość żyje w czasach ostatecznych. Nie wiadomo tylko, kiedy się skończą.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg