lakie 02.04.2008 19:37

Witam.

Moja koleżanka zaszła w ciążę mając założoną wkładkę wewnątrzmaciczną, zwaną też niesłusznie spiralą. Dziecko urodziło się zdrowe.
Całkiem spory odsetek kobiet zachodzi w ciążę stosując tabletki antykoncepcyjne, że o prezerwatywach nie wspomnę. Zaciążają nawet użytkowniczki NPR.
Nasz babcie miały takie przysłowie że "jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści". Innymi słowy - moim zdaniem, jak Pan Bóg chce, aby jakieś dziecko się poczęło, to się pocznie, niezależnie od wszelkich metod zapobiegania ciąży. No bo Bóg jest wszechmogący.
Jak to się ma do zakazu antykoncepcji w doktrynie kościoła katolickiego? Czyżby była tu myśl, że człowiek może Boga "przechytrzyć" stosując tabletki antykoncepcyjne na przykład? A może chodzi o intencję? A jeśli ktoś stosuje tabletki antykoncepcyjne, i powita z radością dziecko poczęte pomimo ich stosowania?
Natomiast wyjaśnienia odnośnie "hedonizmu seksualnego", "oderwania aktu małżeńskiego od miłości" są dla mnie umysłowo tak nielogiczne, że nie do przyjęcia.

Odpowiedź:

Pewien nieżyjący już alpinista opowiadał kiedyś w swojej książce o wypadku, w którym przejechał z lawiną całkiem spory kawałek górskiego stoku. Jeden jego kolega zginął drugi się dość mocno poturbował, jemu nic nie było.

Dlaczego o tym piszę? Pokrętne to tłumaczenie: użyję środka antykoncepcyjnego, a jeśli Pan Bóg zechce, to zajdę w ciążę. To tak jakby skakać do lawiny mówiąc, że przecież jak Panu Bogu zależy na moim życiu, to mnie uratuje...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg