05.05.2005 18:10

Odrzucona Miłośc cierpi - zatem czy Bóg i święci będą przez wieki nieszczęsliwi, poniewaz w piekle będą na wieki ludzie odrzucający Miłośc Boga? Przeciez wyobrażanie sobie że Bóg mógłby zapomniec o potępionych i dac swoim wiernym "dar zapomnienia" to przypisywac Bogu typowo ludzkie wady - że woli nie patrzec na nieszczęście innych by samemu byc szczęśliwym. ja nie będę szczęśliwa w Niebie wiedząc że Ci których kochałam na ziemi są w piekle. Przeciez ja o nich nie zapomnę bo prawdziwa miłośc trwa wiecznie! Miłośc Boga może powinna mi wystarczyc - ale to nie jest OK żeby zapomniec o nieszczęściu innych ludzi aby rozkoszowac się własnym szczęściem.

Odpowiedź:

Tego dylematu nie potrafimy rozsztrygnąć. Dla wielu to powód do wiary, że Bóg w końcu wszystkich (albo tych, których ktokolwiek na ziemi kochał) jednak przyprowadzi do siebie.

Można zasugerować jednak inne rozwiązanie. Otóż jeśli pamiętamy, że kary piekielne to nie przypiekanie ogniem czy ćwiartowanie, ale przede wszystkim wieczne oddalenie od Boga (i wykluczenie się ze wspólnoty ze świętymi) możemy przyjąć, że nie będziemy specjalnie cierpieć z powodu nieobecności niektórych ludzi. Bo będziemy świadomi, że nie chcieli życia z Bogiem. Tak jak człowiek z biegiem czasu przestaje rozpaczać, że ktoś odrzucił jego miłość...

Cały ten dylemat pokazuje nam, że Bóg na pewno nikogo zbyt łatwo do piekła nie odeśle...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg