T 08.09.2020 21:39

Szczęść Boże,

Mam pytanie co do czynienia znaku Krzyża przed Kościołem. Staram się zawsze wykonywać, ale nie wiem czy zawsze powinienem.. Mianowicie, np jadę rowerem, mam na sobie kask. Czy powinienem zahamować, zdjąć kask i dopiero znak krzyża zrobić, czy w takiej sytuacji skłonienie głowy w trakcie jazdy (i w kasku) jest również dobre? Wiem, że nie ma obowiązku czynienia Znaku Krzyża, ale chciałbym cześć Panu oddać - niemniej, czasami mijam Kościół wiele razy jeżdżąc.

Mam jeszcze jedno pytanie - kiedyś jechałem autem, byłem głodny i już przez to zdekoncentrowany. W pewnym momencie popełniłem błąd i tylko reakcja innego kierowcy pomogła, że nie było kolizji. Potem zacząłem mieć wyrzuty sumienia, że jak byłem głodny mogłem coś na szybko zjeść po drodze a nie czekać, że przyczyniłem się do niebezpiecznej sytuacji... Nauczkę na przyszłość mam, ale czy traktować tamta sytuację jako grzech ciężki? Nie było zamiaru zaszkodzić, ale bezmyślność była.

Bóg zapłać za odpowiedzi

Odpowiedź:

Możesz Bogu oddawać cześć w jaki sposób chcesz. Wydaje m się jednak, ze byłoby dziwne, gdybyś to robił ciągle zatrzymując się przed kościołem i zdejmując kask. Lepiej niż takimi gestami oddajemy Bogu cześć dobrym życiem, dobrymi czynami...

Kluczem do oceny drugiej sprawy jest świadomość i dobrowolność czynu. Chciałeś spowodować wypadek? Nie. Mogłeś przypuszczć, ze doprowadzisz do niebezpiecznej sytuacji? Podejrzewam, że gdybyś wiedział, jechałbyś ostrożniej. Pewnie wydawało Ci się, ze nic niebezpiecznego nie robisz. Trudno więc mówić o ciężkim grzechu. Nieuwaga to brak zarówno świadomości, ze robić się coś złego, jak i zgody woli na zło. Co innego, gdyby chodziło o jakąś brawurową jazdę. Ale naprawdę brawurową. Wtedy należałoby mieć na uwadze to, ze można spowodować wypadek.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg