zolniez 31.03.2020 18:07

Dzień dobry
O co kościołowi chodzi z tymi kłamstwami, dlaczego nie można kłamać. Człowiek który zawsze mówi prawdę jest nudny i nie może np. powiedzieć nauczycielowi że zrobił zadanie (jak go tak naprawdę nie zrobił), to jest cecha wyróżniającą ludzi którzy nie kłamią bo boją się popełnić grzech (to żałosne)...

Odpowiedź:

Hmmm... Przykazanie brzmi dokładnie: nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Mamy więc nie tylko nieprawdę, ale i nieprawdę, która bliźniemu może zaszkodzić. Nazywa się to oszczerstwem, oczernianiem. To najistotniejsze, gdy mówimy o cnocie prawdomówności.

Grzechem przeciwko ósmemu przykazaniu może być też pochlebstwo. Kiedy kogoś chwalimy, mówimy o kimś dobrze, ale wbrew prawdzie. Ludzie tak robią chcąc coś zyskać. Np uznanie u szefa w pracy, uznanie kolegów. Ten, któremu się schlebia wpada w pychę. I często staje się śmieszny; traci dobre imię, bo ludzie się niego naśmiewają, ze taki nadęty z niego balon.

Grzechem przeciwko ósmemu przykazaniu bywa też... mówienie prawdy. Złej prawdy, ale mówienie niepotrzebne. Nazywa się to obmową.

Kłamstwo "obronne" - mam zadanie choć nie mam... Bywają takie kłamstwa uzasadnione. Np. kiedy o prawdę pyta ktoś, komu się ta prawda nie należy, bo chce ją źle wykorzystać. Np. kiedy ty chowasz się w jakieś bramie prze tymi, którzy chcą cię stłuc, a ktoś im pokazuje, gdzie się ukryłeś.... Ale mówienie, ze się ma zadanie, kiedy się go nie ma... Wybacz, ale właśnie to wydaje mi się dziecinna i żałosne. Można nic nie mówić i siedzieć cicho, ale po co kłamać? Kiedy nauczyciel sprawdzi prawda i tak wyjdzie na jaw....

Człowiek który kłamie, zwłaszcza jeśli robi to często, staje się niewiarygodny. Nikt mu nie ufa, więc może sobie gadać co chce. I tak trzeba sprawdzić, bo może znów kłamie. Może dla Ciebie jest to ciekawe i wesołe, ale gdy doświadczysz, jak ludzie nie uwierzą ci, gdy np. będziesz potrzebował pomocy albo gdy trzeba będzie rozsądzić jakiś spór - pewnie zrozumiesz, że ciągłe okłamywanie innych to poważny błąd, nie zabawa... Komu uwierzą np wtedy, gdy trzeba będzie rozstrzygnąć, kto jest winny zniszczenia czegoś: temu, który zawsze mówił prawdę czy temu, kto notorycznie kłamał?

Żeby uświadomić sobie jak ważną rzeczą jest prawdomówność warto uzmysłowić sobie jak wyglądałby świat, gdyby nikt nigdy nie mówił prawdy. Ot, chcesz jechać autobusem linii numer 9 odwiedzić kolegę, a tu kierowca autobusu jedzie gdzie indziej, bo tak naprawdę jedzie po linii, 18, ale tylko tak okłamał pasażerów. Szukasz ulicy Wyzwolenia, a ktoś zamienił tabliczki i pisze, że to ulica Moniuszki. Znajdziesz właściwy adres? Przecież numery domów też nie będą miały prawdziwych opisów. I można tak bez końca...

Im więcej kłamstwa w życiu społecznym, tym bardziej życie społeczne staje się niemożliwe. Gdyby wszyscy zawsze kłamali, nie istniałyby społęczeństwa tylko odgrodone od siebie murem nieprawdy jednostki...

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg