Gość 22.10.2018 22:20

Szczęść Boże! Mam kilka pytań:
1) Czy jeżeli pojawiła się nerwica natręctw (1,5 roku temu i chodzi o bluźnierstwa) i dopiero teraz się nasiliła, ale nie są to moje myśli (tak czuję), to muszę się z tego spowiadać? Jeśli tak, to jak to sformułować?
2) Jak radzić sobie z grzechem pychy?(17lat)

Odpowiedź:

1. Skoro uważasz, że to nie Twoje myśli, to nie musisz. Faktycznie, myśli stają się "moje" nie wtedy, gdy przechodzą przez głowę, ale gdy ich chcę, podobają mi się, w pełni je akceptuję. To wola decyduje czy można powiedzieć, ze to "moje" myśli Wydaje mi się jednak, ze o problemie warto spowiednikowi powiedzieć. Ta mu to pełniejszy obraz Twoich problemów... Ale powtarzam - tu nie ma grzechu.

2. Szczerze mówiąc nie wiem. Zwłaszcza że nie wiem o co konkretnie chodzi. Ludzie czasami mylą z puchą zdrowe poczucie własnej wartości. Czasami pycha przejawia się w zachowania niegroźnych, jakimś wywyższaniu się, koncentrowaniu na sobie, ale niegroźnym. Przynajmniej na razie. Czasem zaś człowiek kierowany pycha popełnia wielkie zło. Np. niszczy bliźniego poniżając go. Nie wiedząc o co konkretnie chodzi nie umiem sensownie poradzić. Jedno co mi przychodzi do głowy to otwarcie się na prawdę o sobie. Uznanie nie tylko dobrych cech, ale też dostrzeżenie złych...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg