ladysherlockian 31.07.2015 13:59

Mój tata bardzo lubi słuchać muzyki, chętnie ogląda kanały muzyczne i chyba nawet bardziej zna się na współczesnej muzyce młodzieżowej niż ja (chociaż jako 30-latka nie jestem już młodzieżą ;) Lubi też mieć ulubione piosenki nagrane na komórce. Kiedyś pobierałam pirackie piosenki z internetu, od paru lat już tego nie robię, odkąd dowiedziałam się, że z moralnego punktu widzenia to kradzież. No ale tata wie, że można ściągnąć piosenki z neta i czasem prosi mnie o pobranie tej czy owej, bo sam nie umie posługiwać się internetem. Wtedy odmawiam, żeby nie popełniać grzechu kradzieży, mówię mu, że powinien kupić płytę danego wykonawcy, jeśli chce słuchać jego utworów itp. Czy przesadzam? jest program, który nagrywa muzykę z radia, w ten sposób, że tnie nagranie na kawałki, tak że każda piosenka znajduje się w osobnym pliku. Nie ma się wpływu na to, co się nagra, ale przy dozie szczęścia czy dłuższym czasie nagrywania można zdobyć te wymarzone. Kiedyś nagrywałam piosenki tym programem (w czasopiśmie komputerowym, do którego był dołączony, opisywano to jako legalną formę pozyskiwania muzyki, bo nie ściągamy z pirackich stron, tylko nagrywamy z radia), ale doszłam do wniosku, że nawet jak legalne jest słuchanie z radia, to tylko wtedy, jak dana piosenka jest nadawana, ale utrwalanie jej już nie. No i już nie korzystam z tego programu, ale zastanawiam się, czy w taki moim zdaniem moralnie podejrzany sposób mogłabym zdobyć te piosenki dla taty? Myślałam też nad tym, czy nie mogłabym zgrać jakieś z tych nowszych piosenek, które lubi tata, z oficjalnego kanału danego wykonawcy na youtube, ale spotkałam się z opinią, że nagrywanie piosenek z youtube, nawet z oficjalnych kanałów, też jest kradzieżą, bo wykonawcy udostępniają te piosenki, ale tylko do wysłuchania podczas połączenia z internetem. Mam też dodatkowe pytanie, gdzieś czytałam, że wykonawcy zarabiają przez to, że na youtube podczas odtwarzania piosenek pokazują się reklamy, wiele z nich jest dosyć denerwujących, mam zainstalowaną blokadę reklam (nie tylko na youtubie, ale w całym internecie), czy jak oglądam klipy na youtube z zablokowaną reklamą, kradnę? Podobno wykonawcy dostają wynagrodzenie z tych reklam i za ilość odtworzeń, więc dlatego pobieranie tych piosenek z youtube byłoby kradzieżą?

Odpowiedź:

1. Nie uważam, aby ściąganie muzyki na własny użytek było grzechem. Twórca i ci, którzy czerpią zyski z jego pracy chroniąc jego prawa działają w ramach polskiego systemu prawnego. A tam przewidziano wyjątek od praw autorskich, tzw użytek własny.

Z Wikipedii:

Wedle art. 23 Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego [...] Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

Nie ma więc w takich wypadkach mowy o kradzieży.

2. Nie okradasz ani twórców ani właścicieli praw, jeśli stosujesz blokadę reklam.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg