Smerfetka 26.09.2011 10:20

Mam pytanie. Otóż istnieje teoria mówiąca o tym, że jak się świętuje cokolwiek np. sukcesy to nabywa się ich coraz więcej. Im bardziej cieszymy się z czyjegoś lub swojego szczęścia, tym więcej sami jesteśmy szczęśliwi. A najlepiej dodać do tego datę. I stąd np. świętujemy urodziny, lub rocznice - w dniach, w których powinno się pracować. W dekalogu z biblii jest: "6 dni będziesz pracował". I oczywiście ludzie świętują w tych dniach i jednocześnie pracują, nie biorą specjalnie wolnego. I jest pełno takich świeckich świąt. Nurtuje mnie to, że być może tą teorię stosowano już za czasów apostołów - może świętowali niedzielę właśnie z powodu tego, że Chrystus Zmartwychwstał, aby też mieć zmartwychwstanie - ale posługując się tą powyższą świecką teorią. Może w tym dniu jednak pracowali, może w jakiś małych sprawach, np. grali w Kościele lub planowali - ale być może przestrzegali tego pierwszego przykazania, że "6 dni będziesz pracował" oprócz świętowania. I być może papież po prostu przyjął ten pomysł ale i tak odpoczywał w sobotę. Być może świętowanie niedzieli wynikało tylko z tego aby nie być cynicznym, czyli z konieczności poszanowania ich tradycji, ale świeckiej, bo wynikającej ze świeckich praw i teorii?

Odpowiedź:

To dosyć magiczne podejście do rzeczywistości. Nic nie dzieje się dlatego, że zaklęliśmy rzeczywistość. Dzieje się, bo miało się wydarzyć, bo takie są koleje losu.

Jedyne, co świętowanie może naprawdę zmienić, to nasze spojrzenie na życie. Faktycznie, ktoś kto więcej świetuje i lubi świętowaniem może znajdować więcej niż inni okazji do takiego radosnego spojrzenia na świat.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg