JUDYTA 14.01.2011 21:51

Proszę o odpowiedź w sprawie ważności : dobro dziecka a własne dobro. Już wyjaśniam. Mam rocznego synka z mężczyzną po rozwodzie. Nie mamy więc ślubu kościelnego i nie zawarliśmy cywilnego. Po roku wspólnego życia doszliśmy do wniosku,że łączy nas wyłącznie miłość do dziecka, reszta spraw życia codziennego jest dla nas trudna do rozwiązywania wspólnymi siłami. Proszę odpowiedzieć, czy za wszelką cenę walczyć o bycie razem, pomimo nieporozumień, w imię dobra dziecka, żeby miało na co dzień mamę i tatę czy rozejść się, mogłabym przystępować do komunii (jestem panną) i spokojnie wychować dziecko sama tylko przy pomocy ojca dziecka. Czy wtedy będę lepszym człowiekiem jeśli wycofam się z tego związku, zabierając tym samym ojcu dziecko ze sobą być w stanie łaski uświęcającej w spokojnym domu bez kłótni. Czy jednak powinnam wziąć odpowiedzialność za dziecko za ojca, z którym przecież mnie zawsze będzie łączył nasz syn?

Odpowiedź:

W takiej sytuacji trudno o dobre wyjście... Niestety... Trudno cokolwiek radzić...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg