laura 28.10.2009 22:12
jestem w kropce.
Wyjechalam do włoch w tamtym roku do pracy jako opiekunka osób starszych, która u nich mieszka 24 h.
Jestem z chłopakiem ponad 3 lata. On stracił prace w pl i też tu przyjechał. Nie zna jezyka, podjął się jednak pracy, jak na razie mieszka u pewnej rodziny, lecz wkrotce bedzie zmuszony do zamieszkania samodzielnego gdyż nie są oni w stanie mu zapewnić mieszkania na dłuższy czas.
Zaznaczam- nie bedzie w stanie z zarobionych pieniedzy utrzymać się sam, nie mamy też tu żadnych kolegów.
Gdybym zmienila prace i zamieszkala z nim- czy w ten sposób bym mu pomogla "odbić się od dna" czy raczej naraziła nas na jeszcze większe "dno"( chodzi mi o grzech)?
Jesli chodzi o wspołżycie- nie chcę tego i nie robię a także nie mam najmniejszego zamiaru nic w tym kierunku robić PRZED ŚLUBEM- on także, inaczej z nim zerwę.