Donia 29.03.2007 18:00

witam. mam 18 lat. jestem z chłopakiem od 11 miesięcy. i nasze stosunki są bardzo bliskie. umiemy ze sobą rozmawiać na temat naszyego pożądania i tego,że chcemy się kochać ze sobą. ale mój chłopak zna moje zdanie na ten temat. jesto ono takie,że chcę pozostać dziewicą aż do ślubu. Marek, to akceptuje i sznuje moją decyzję. lecz oboje tak bardzo siebie pragniemy, że gdy zostajemy sami np. po w-fie to zostajemy dłużej, bo ja mam jeszcze czas do autobusu. wtedy zaczynamy się namiętnie całować i dotykać. lecz nie rozbieramy się. tylko takie pieszczoty przez ubiór. ale dotykamy swoich intymnych miejsc... jest w nas wuielkie pożądanie, ale wiemy że nie możemy posunąć się dalej, chociaż bardzo tego pragniemy. oboje chcemy zrobić to i gdyby nie moja wiara zrobilibyśmy to już dawno. mój problem polega na tym że nie wiem czy to jest grzechem. te pieszczoty, podniecen9ie i pożądanie jest bardzo silne. niekiedy wręcz rozrywa nas. i nie wiem czy umiałabym zrezygnować z tego całkowicie. jestem osobą wierzącą bardzo mocno, dlatego chciałabym się dowiedzieć czy te pieszczoty i dotyki są grzechem ciężkim. czy musimy z tym skończyć. bardzo proszę o szczerą i wyczerpującą odpowiedz.

Odpowiedź:

Chwali Ci sie, ze chcesz czekać ze współżyciem do do ślubu. Ale przed ślubem zachowanie mające na celu wzbudzenie pożądania seksualnego albo takie wynikające z zaakceptowania pojawiającego sie mimo woli podniecenia, też są grzeszne...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg