jewgienij 24.08.2006 08:39

Dzień dobry. Mam dwa pytania:
1.Czy do wieczornej modlitwy należy zawsze klęczeć, bo moi
znajomi często modlą się już na leżąco? I jeśli tak, to kiedy nie trzeba?
2.Wiadomo, że tzw. nieczyste myśli są uznawane za grzech. Ale co, jeśli komuś się one wręcz niemal obsesyjnie narzucają, w przeróżnych okolicznościach? Kiedy bardzo kogoś ciągnie do złego i nawet popełni grzech z tego powodu (czasem nawet dużo gorszy niż tylko myśli...)? Jak mam kontrolować własne myśli? Co Kościół doradza takim ludziom?
Dziękuję!

Odpowiedź:

1. Postawa leżąca nie jest postawą modlitewną. Są nimi: postawa stojąca siedząca, klęczcą, a leżenie tylko w wypadku, gdy leży się krzyżem. Na podłodze, nie w łóżku. Oczywiście nikomu nie można zabronić tak się modlić. Ale to kwestia pewnego wyczucia. Z ludźmi których szanujemy, nie rozmawiamy leżąc w łóżku. No, chyba że jesteśmy poważnie chorzy. Podobnie chyba powinno traktować się Boga. Chodzi o to, żeby przyjęcie takiej czy innej postawy nie stało się wyrazem lekceważenia Go. Zawsze, nawet kiedy ktoś ma kłopoty z klęczeniem, można stać albo siąść na łóżku...

2. Nieczyste myśli są grzechem dopiero wtedy, gdy człowiek sam je wywołuje albo gdy pojawiające się mimo woli zaakceptuje, świadomie i dobrowolnie zatrzymując się nad nimi. Jeśli ktoś te myśli od siebie odsuwa, to jest to pokusa, nie grzech...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg