czytelnik 16.08.2005 11:47

Po wygranym biegu na mistrzostwach świata zmęczony zawodnik powiedział (cytuję z pamięci) Jestem bardzo szczęśliwy że Bóg wybrał mnie żebym wygrał, trenowałem ciężko itd. Zawsze wyobrażałem sobie, że w zawodach sportowych chodzi o to , by rywalizacja była czysta, by wygrał lepszy, że Bóg jest raczej po stronie cierpiących, ponoszących porażki życiowe. Czy Bóg rzeczywiście zajmuje stanowisko w rywalizacji sportowej? Czy uzurpowanie sobie, że Bóg był po mojej stronie, jest uczciwe, czy jest postawą religijną czy pseudoreligijną?

Odpowiedź:

Odpowiadającemu nie wydaje się, by Bóg mieszał się w takie sprawy jak sportowa rywalizacja. Ale nic pewnego na ten temat powiedzieć nie można. Przecież może sie zdarzyć, że Bóg zechce dać odczuć radość zwycięstwa drużynie słabszej i w jakiś sposób olśni ją w czasie gry. Może się zdarzyć, że nie wygra biegu zarozumiały pyszałek, a ktoś skromniejszy, któremu Bóg na finiszu doda sił. Tyle że naprawdę trudno cokolwiek pewnego na ten temat powiedzieć...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg