ewa 03.03.2004 16:01

Od jakiegoś czasu mieszkam z chłopakiem. Kiedy podejmowaliśmy tą decyzję sądziłam, że to nie jest grzech jeśli żyjemy czystości. Ostatnio usłyszałam w radiu, że to nie dokońca jest tak. Że można np.gorszyć sąsiadów. Mieszkamy w Warszawie w bloku i ten odpada. Za rok bierzemy ślub. To abyśmy się w tej chwili wyprowadzili jest prawie niemożliwe. Wiem o tym, że jeżeli chodzi o małżeństwa niesakramentalne to aby przystępować do Komunii Św. muszą udać się do proboszcza i obiecać, że będą zachowywali czystość. Może istnieją też jakieś przesłanki, które należy spełnić aby dostać rozgrzeszenie i w naszym przypadku. Zaprzyjaźniony ksiądz polecił nam abyśmy poszli do miejscowego księdza i porozmawiali. Ponieważ mieszkamy tu od niedawna, nie znamy księży z tej parafii i chcielibyśmy uniknąć takiej rozmowy. Czy to możliwe? Czy istnieje szansa, że dostaniemy rozgrzeszenie mieszkając razem? Bardzo proszę o pomoc i radę. Ewa

Odpowiedź:

Nauka Kościoła w tym wzgledzie jest jasna. Można oczywiście z owym miejscowym księdzem porozmawiać. Powstaje jednak zasadnicze pytanie: skoro mieszkacie razem, rozejście się jest dla was prawie niewyobrażalne, to co stoi na przeszkodzie, byście wzięli ślub w Kościele już teraz? Bo chyba nie to, że nie macie w tej chwili pieniędzy na okazałe wesele...
Poza tym żyjący w związkach niesakramentalnych zawyczaj mają do wspólnego zamieszkania ważny powód: wychowanie dzieci...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg