17.12.2003 20:26

Rozumiem już sprawę sukcesji, choć nie do końca, bo dziwi mnie, że to akurat jest tak powiązane. Przecież kapłani za "mniejsze" przewinienia niż schizma mają zakaz sprawowania Eucharystii. Co gdy odłączą się nie biskupi a kapłani, czy to będzie prawdziwe przeistoczenie, godne i ważne? Czy twórcy prawosławia i protestantyzmu byli biskupami? Bóg zapłać.

Odpowiedź:

Kapłana można ukarać karą zakazu sprawowania Eucharystii, jednak nie zmienia to faktu, że sprawując ją, sprawowałby ją ważnie (choć niegodziwie). Sakrament kapłaństwa wyciska bowiem niezatarte znamię (podobnie jak chrzest i bierzmowanie) i kapłanem pozostaje się do końca życia. Tak więc nawet kapłan, który odszedł z Kościoła katolickiego może ważnie sprawować Eucharystię.
Jeśli od Kościoła odchodzą kapłani, to udzielając innym sakramentu święceń robią to nieważnie, gdyż udzielać sakramentu kapłaństwa mogą tylko biskupi. Jeśli jednak odszedłby od Kościoła biskup, to udzielając komuś święceń kapłańskich lub sakry biskupiej zrobiłby to ważnie.
Prawosławie zachowało sukcesję apostolską. Wystarczy uświadomić sobie, że podział na chrześcijaństwo wschodnie i zachodnie dokonał się nie w jakimś wąskim gronie, ale dotyczył całych państw i regionów. Część biskupów opowiedziała się za Rzymem, część za Konstantynopolem. Nie ma żadnego powodu, by odmawiać prawosławnym zachowania sukcesji apostolskiej. Z protestantami sprawa jest bardziej skomplikowana i wygląda inaczej w różnych Kościołach lokalnych. Na pewno wymaga jeszcze wyjaśniania...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg