emeryt
14.01.2003 21:37
czy niedokładne rozliczanie z urzędem skarbowym to grzech?
czy niepłacenie abonamentun telewizyjnego to grzech? CZy trzeba sie z tego spowiadać.I czy nie spodziewająć sienarazie żadnej poprawy jest sens spowiedzi?
Odpowiedź:
Święty Paweł o płaceniu podatków napisał tak: „Należy więc jej (władzy) się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd. Oddajcie każdemu to, mu się należy: komu podatek - podatek, komu cło - cło, komu uległość - uległość, komu cześć – cześć”. (Rz 13, 5-7).
Według nauki moralnej Kościoła państwo ma prawo nakładać podatki, a obywatele mają obowiązek je płacić. Są one niezbędne ze względu na konieczność pokrycia kosztów utrzymania administracji, policji, wojska, służb ratunkowych, w polskich warunkach także szkolnictwa i innych dziedzin. Wszyscy obywatele powinni solidarnie w tych kosztach partycypować. W zasadzie więc podatki płacić należy. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy podatek nie jest sprawiedliwy. Dzieje się tak, gdy podatek nie spełnia trzech warunków.
1. Musi nałożyć go kompetentna władza
2. Musi go nałożyć dla właściwego celu, czyli słusznej przyczyny
3. Obciążenie podatkowe musi być sprawiedliwie rozłożone, czyli nie może faworyzować jednych kosztem drugich.
Jeśli któryś z tych warunków nie byłby spełniony, wtenczas uchylanie się, przynajmniej w części, od płacenia podatków byłoby moralnie uzasadnione. W praktyce jednak bardzo trudno stwierdzić, czy któryś z tych warunków rzeczywiście nie został spełniony. Zwłaszcza, kiedy rozpatrujemy punkt drugi i trzeci. Dlatego płacący podatki powinni postępować w tym względnie bardzo roztropnie, a nie szukać usprawiedliwienia za wszelką cenę dla swojego postępowania. Muszą pamiętać, że dobro wspólne, dobro całego społeczeństwa, jest też bardzo ważne...
Wydaje się, że podobnie należy potraktować abonament radiowo-telewizyjny (choć nie nazywa się go podatkiem w istocie przecież nim jest). W tym jednak przypadku piszący te słowa ma poważne wątpliwości, czy nakłada się go dla słusznej przyczyny...
Z kradzieży (oszustwo podatkowe jest jej formą) należy się spowiadać, jeśli w grę wchodzi wartość mniej więcej jednego dnia pracy (dodajmy, raczej człowieka biednego). Wtedy bowiem mamy do czynienia z ciężką materią grzechu. Trudno nam jednoznacznie odpowiedzieć, czy w tym konkretnym przypadku nie zachodzi jakaś okoliczność łagodząca, np. czy unikanie płacenia podatku nie wynika z faktu, że jest on niesprawiedliwy lub niesprawiedliwie wysoki. Piszący te słowa zna przypadek, kiedy państwowa firma odmówiła zapłacenia za wykonanie na jej rzecz usługi, tłumacząc to brakiem pieniędzy, a państwo zażądało zapłacenia od tej (niezapłaconej!) kwoty podatku. Trzeba po prostu o szczegółach porozmawiać ze spowiednikiem....
W kwestii sensu spowiedzi... Jeśli nie ma żalu za grzechy nie może też być rozgrzeszenia. Taka jest zasada. Jak jednak napisaliśmy wcześniej, nie wiemy, jaki jest powód owego niedokładnego rozliczania się z urzędem skarbowym. Być może spowiednik rozstrzygnie, że w tym konkretnym przypadku nie mamy do czynienia z grzechem. Być może dojdzie też do wniosku, że szkoda wyrządzona przez to działanie państwu jest mniejsza, niż ewentualne zyski dla tego państwa (chodzi nie tylko o wpływy do fiskusa, ale także np. miejsca pracy). Dlatego warto jednak pójść do spowiedzi i tam sprawę przedstawić...
J.