Kacper 27.08.2016 12:38

Witam.

Ostatnio czytuję Biblię, no i oczywiście zacząłem od Starego Testamentu.I w związku z tym rodzą się pytania...

1. Dlaczego jest tam tyle okrucieństwa?Ja rozumiem, że sprawiedliwość Boża sprawiedliwością, ale zalanie całego świata ? Czy tylko Noe i rodzina nie byli grzeszni? A mimo to wszyscy inni umarli.Albo podbijanie ziemi Kanaan, wciąż podkreślane jest, że miasta wybijano co do ostatniej żywej istoty, wciąż podaje się liczbę "ofiar", a bardzo częstą sytuacją jest - "uciekali ale ich dogoniliśmy i wybiliśmy".. Przecież nie każdy zasługiwał na śmierć... a Bóg wspierał Izraelitów.

2.Dlaczego nie wszystko co jest napisane w ST jest praktykowane ? Jest cała księga Kapłańska o: ofiarach przebłagalnych, prawach i powinnościach, nieczystościach i czystościach. ( Wśród czego znajdziemy np: to, że nie możemy golić brody z prawej strony i jeść tego zwierza co nie przeżuwa i nie ma rozdwojonego kopyta - nieco absurdalne, prawda?A jest takich bardzo dużo).

Odpowiedź:

Noe... Trzeba pamiętać, że to opowiadanie, jak zresztą wszystkich 11 pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, to tzw. prehistoria biblijna. Opowiedziana gatunkiem nazywanym odpowiadaniem mądrościowym. W skrócie mówię jego istotą jest to, ze nie tyle przedstawia fakty, co pewne idee. Jak baśń czy mit. Z tej perspektywy pytanie, czy tylko Noe i jego rodzina byli bez grzechu po prostu nie bardzo ma sens. Chodziło tylko o pokazanie, że... Może inaczej.

Może zauważyłeś, jak często dziś ludzie mówiąc o konieczności naprawienia jakiegoś zła mówią o surowych karach dla winowajców? Historia Noego to powiedzenie: tej metody na uzdrowienie człowieka po grzechu pierworodnym Bóg już próbował. I nic z tego nie wyszło. Zmienił więc metodę. Powołał Abrahama, by - i to za chwilę okaże się bardzo ważne - wychowywać, kształtować nowych, mających do Niego zaufanie ludzi.

To, o co pytasz w drugiej części swojego pytania - owe okrucieństwa Izraelitów wobec mieszkańców Kanaanu, na które pozwalał czy które wręcz nakazywał Bóg  - są chyba właśnie częścią tej strategii budowania zaufania. Dlaczego? Izrael był narodem słabym i niewiele znaczącym. Po ludzku rzecz biorąc nie bardzo miał szanse pokonać swych silniejszych wrogów. Ale Bóg obiecał, że będzie się nim opiekował. Jak to pokazać, skoro ziemię im obiecaną zamieszkiwali już inni? Ano tym, że pozwalał im pokonać ich wrogów. A e popełniano przy tym okrucieństwa? Mniej więcej takie, jakie były wtedy w zwyczaju w tamtym kręgu kulturowym, kiedy prowadzono wojny. Bóg po prostu wychowywał swój naród: najpierw chciał pokazać, że jest po ich stronie i że rzeczywiście ma moc. A wymagania, zwłaszcza te trudniejsze, zaczął stawiać, gdy już zrozumieli lepiej kim On jest.

Objawienie Boże nie jest statyczne. Bóg nie objawił się raz i koniec. Robił to stopniowo, coraz wyraźniej odsłaniając kim jest i czego od człowieka oczekuje.Pełnię tego objawienia przyniósł dopiero Syn Boży, Jezus Chrystus. Stare Przymierze, Stary Testament, było tylko wychowawcą, który pod Jezusa miał doprowadzić... A to, co napisałem w tym akapicie, jest też odpowiedzią na Twoje drugie pytanie, o owe przepisy. One obowiązują tylko w takim zakresie, w takiej interpretacji, jaką przedstawił nam Jezus Chrystus. Wyraźnie widać to np. w Kazaniu na górze (rozpoczyna się w piątym rozdziale Ewangelii Mateusza).

Przykład tego rozwoju objawienia? Ot, choćby sprawa istnienia Boga w Trójcy. W Starym Testamencie ledwie mamy takie intuicje. Wyraźnie jest to powiedziane dopiero w nowym. Podobnie jest w kwestiach moralnych. Stary Testament z początku dopuszcza wielożeństwo i rozwód. W czasach Jezusa już w zasadzie tylko to drugie, aa sam Jezus zakazuje także rozwodów, monogamiczne małżeństwa traktując jako coś oczywistego, co nie wymaga tłumaczenia....

Już to wszystko jaśniejsze?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg