Gość 12.11.2015 18:40
Na czym ma polegać przebaczenie ze strony skrzywdzonego współmałżonka. Chodzi o poważną krzywdę: okradzenie ze wspólnego dobra, porzucenie dzieci pochodzących z małżeństwa aż do ich pełnoletności, założenie sobie nowej rodziny, oczywiście złamanie w całości przysięgi małżeńskiej, zdrada ...
Bardzo trudno mi w takiej, chyba konkretnej sytuacji radzić. Bo nie bardzo wiem co ów zdradzony współmałżonek konkretnie robi. Tylko przeżywa swój ból i gorzknieje? Dużo mówi o winach współmałżonka? Szuka zemsty?
Na pewno za wyrządzone zło chrześcijanin nie powinien się mścić. Wydaje mi się, że jeśli nie stara się szukać okazji do zemsty, a nadarzających się okazji do zemsty nie wykorzystuje, to można mówić, że już przebaczył. Choć też trzeba tu być ostrożnym: ciągłe mówienie o krzywdzie też może być swoistą próbą odegrania się na współmałżonku. Ale samo to, że boli, brakiem przebaczenia ne jest...
Tak bym to widział. Wydaje mi się, że w takich sytuacjach zawsze warto porozmawiać ze spowiednikiem. Tak teoretycznie trudno dawać jakieś wiążące odpowiedzi... Może zajrzyj też TUTAJ
J.