Loluś 06.06.2005 08:14

Mam pewien problem : żyje w ciągłym stresie, w swoim domu jestem gościem ponieważ uczę się w dwóch szkołach naraz ( staram się w obu być jak najlepsza i to też sprawia że nie mam na nic czasu, a do tego śpie tylko 20 godzin tygodniowo i mam zaledwie 14 lat ). Chciałabym być bliżej Boga ale nie umiem się odnaleźć. Nie mam w sobie ani trochę spokoju, czuję w sobie pustkę i można mnie nazwać kłębkiem nerwów. Przecież nigdy nie dojdę do Boga w takim stanie!!!! Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić !!! Kupuje pełno książek które niby mają mi pomóc lecz w sumie one tylko szkodzą !!! Jeśli można to wszystko jakoś wytłumaczyć i odpowiedzieć na moje pytanie to byłabym bardzo szczęśliwa !!!! Dziękuje już z góry i pozdrawiam !!!!

Odpowiedź:

Najprawdopodobniej jesteś przemęczona. W takiej sytuacji warto trochę przystopować z ambicjami. Zapewne tej rady nie posłuchasz, więc pozostaje Ci jedno: zacznij się modlić. Bóg to nie obowiązek. To Przyjaciel, przy którym można się zatrzymać. Mów Mu o sobie. Weź czasami do ręki Pismo i posłuchaj, co mówi do Ciebie. Słuchaj swojego sumienia, swojego serca....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg