Gość 26.10.2019 13:43

Mam 30 letnią niepełnosprawną córkę . Córka jest obłożna , nie siedzi , nie chodzi i upośledzona w stopniu głebokim. Ostatnio ktos mi powiedział ,że moja córka jest karą dla mnie za jakieś moje grzechy ,które popełniłam . Chciałam zapytać jakie jest stanowisko kościoła w takiej sytuacji? czy dziecko niepełnosprawne jest karą za grzechy?

Odpowiedź:

Z całą pewnością nie jest to prawda... Postaram się napisać trochę więcej.

Pogląd, że cierpienie jest karą za grzechy - niekoniecznie osobiste, także nieraz przodków - to teza znana ze Starego Testamentu. Już tam zwalczali ją jednak prorocy. Zwłaszcza w wymiarze karania za grzechy ojców. Dają odpowiedź: przed Bogiem każdy odpowiada za swoje grzechy. Jak Bóg mógłby ukarać Pani córkę za Pani grzechy?

Więcej: jest też w Starym Testamencie Księga Hioba. Bohatera., Hioba, spotkało wielkie cierpienie. Przyjaciele wmawiali mu, że na pewno po kryjomu jakiś grzech popełnił, że ma się przyznać. A on naprawdę czuł się nie winny. I tak przegadują się przez cała księgę, aż w końcu głos zabiera sam Bóg. I wyjaśnia, że człowiek nie zna Bożych zamysłów odnośnie do cierpienia. Na pewno nie powinien więc wyrokować, że cierpienie jest karą za grzechy.

W Nowym Testamencie Jezus potwierdza tę naukę. Jest w Ewangelii Jana scena, w której uczniowie pytają Jezusa, o cierpienie człowieka niewidomego od urodzenia. Jezus odpowiada im, ze ani on nie zgrzeszył ani jego rodzice, ale stało się jak jest, żeby się objawiła chwała Boża. I uzdrowił go.

Najważniejsze w kontekście cierpienia w Nowym Testamencie jest jednak to, ze sam Jezus przyjął na siebie ludzkie cierpienie. Choć nie popełnił żadnego grzechu. Dlaczego cierpiał? Wiemy. Jego cierpienie i śmierć dały nam zbawienie.

Nie wiem oczywiście dlaczego spotkało Panią i Pani dziecko tak wielkie cierpienie. Pewnie Bóg chce z tego bólu wyprowadzić dla kogoś jakieś dobro. Co i jak oczywiście nie wiem. Wiem za to na pewno, że na cierpienie, zwłaszcza gdy cierpi nie grzeszący, ale jego bliski, nie można patrzyć jak na karę za grzechy. 

W konkretnych sytuacjach, gdy cierpi sam grzesznik, może oczywiście tak być. Bóg może doświadczać kogoś cierpieniem, by skłonić go do refleksji nad swoim życiem. Chcąc go doprowadzić do nawrócenia. Kara - tak to ciągle nazywamy - ma wtedy znaczenie terapeutyczne. Są przecież ludzie, którzy pod wpływem cierpienia się zmieniają na lepsze Ale to nie jest tak, że cierpienie jest znakiem tego, że ktoś jest w oczach Bożych grzesznikiem. Tak z całą pewnością nie jest.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg