Mateusz 06.10.2019 23:46

Szczęść Boże
Nie będę zanudzał Ojca przedstawianiem się ale wydaje mi się że jest to dość ważne.Mam na imię Mateusz,mam 16 lat.Od zawsze ciekawiła mnie wiara,Bóg.,osoba Jezusa Chrystusa.Dlatego mam 4 pytania

1.Czy jest Ojciec pewien czy Kościół Katolicki jest Świętym Kościołem założonym przez Chrystusa ?

2.Ostatnio widziałem film pt. ,,Stygmaty" i znajduje się tam kwestia która mnie dość mocno ruszyła,,Królestwo Boże jest w was i wokół was... nie w pałacu z drewna i kamienia. Królestwo Boże jest w was i wokół was... nie w budynkach z drewna i z kamienia. Rozłup kawałek drewna, a będę" są to ,,słowa" Chrystusa wg. Ewangelii Tomasza.Wydają mi się dość prawdopodobne

3.Nie potrafię zrozumieć idei piekła.Podobno Kościół fałszuje takie słowa jak ,,Szeol",Gehenna",Hades" przez co wychodzi jedno słowo.Piekło.Nigdy nie zrozumiem i nie będę próbował zrozumieć jak Bóg podobno wg, objawień chce torturować ludzi ogniem fizycznym na calą wieczność

4.Spowiedź,kult Maryjny.Zdaję sobie z tego sprawę że są to 2 różne rzeczy ale wydaje mi się że to PRAWDZIWEJ wiary pokazanej nam przez Cieśle z Nazaretu nie są potrzebni ŻADNI pośrednicy oprócz Jezusa.Pozdrawiam :)

Odpowiedź:

Nie jestem ani księdzem ani ojcem :)

1. Tak, jestem pewien, że założony przez Chrystusa Kościół trwa w Kościele katolickim. Nie było w historii tego Kościoła żadnego takiego momentu, który mógłbym uznać za zdradę Jezusa, która unicestwiłaby Kościół. Grzechu, owszem było sporo. Ale to nie Kościół grzeszy, a ludzie. A po okresach gdy tego grzechu wydaje się więcej zawsze przychodziło opamiętanie i próby sensownych reform. Nie było tworzenia od nowa... No i ciągle istnieje Sukcesja Apostolska - władza apostolska jest przekazywana następcom przez włożenie rąk. Grzech nie jest w stanie tego zniszczyć. Bo...

Jest taka stara zasada, dotycząca chrztu: "Czy Piotr chrzci, czy Judasz chrzci, zawsze Chrystus chrzci". I ta jest z każdym sakramentem. Jego moc jest z Boga, nie z człowieka. Podobnie cały Kościół: jest Boży i człowiek nie jest w stanie swoim grzechem go zniszczyć...

2. Hmm... To co podawane jest jako słowa Jezusa z tajemnej Ewangelii, to dość toporna manipulacja. Można znaleźć ten apokryf i sprawdzić (link podaję niżej) Ale po kolei.

W Ewangelii Łukasza znajdują się słowa Jezusa:

Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: "Oto tu jest" albo: "Tam". Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest».

Jak widać nie ma potrzeby powoływania się na apokryfy: coś podobnego Jezus faktycznie powiedział. Zauważ jednak kilka spraw.

A. Po pierwsze, królestwo Boże i Kościół, zwłaszcza ten Kościół widzialny, tak czy inaczej zorganizowany na ziemi, niekoniecznie są z sobą tożsame. Królestwo Boże jest tam, gdzie człowiek za swoje przyjmuje prawo Króla czyli Boga. Można formalnie należeć do Kościoła, a nie być częścią tego Królestwa, prawda? Każdy grzech świadczy, że nie jest się Królestwem, bo nie słucha się Bożego prawa. Jak to dawno temu powiedział św. Augustyn, granice między tym, co jest a co nie jest królestwem nie przebiegają jak granice państw, miast a nawet między poszczególnymi ludźmi, ale przez serce każdego człowieka (to nie cytat, tylko opisanie sensu, co św. Augustyn napisał).

B. Po drugie, Ewangelia Tomasza. A właściwie Ewangelie Tomasza, bo są co najmniej dwie. Trzeba koniecznie zauważyć, że nie jest to Pismo Święte. I nie jest to wynik jakiegoś spisku. Po prostu Kościół nigdy nie uznał tych ksiąg za natchnione przez Boga. Tak jak na pewno nie uznałby za natchnioną księgi, którą ja bym napisał i opatrzył np. tytułem Ewangelia Szymona Piotra. Nie nazwa rozstrzyga o konieczności, ale upraszczając może nieco, trzy kryteria:

  • Pochodzenie księgi od Apostoła czy ucznia Apostołów; prawdziwe, nie zmyślone.
  • Autorytet jakiegoś lokalnego Kościoła, który takie pochodzenie czy przynajmniej starożytność danej księgi poświadcza. Nie chodzi o certyfikat. Ale o to, że dana księga w tym Kościele od dawna była za takową uznawana i w nim czytana. Np. listy św. Pawła: wiadomo, że pisał zazwyczaj do konkretnych gmin. No i jeśli one ten list przechowały a  stał się on wspólną własnością gmin w całym regionie, to to jest taki swoisty certyfikat pochodzenia.
  • Zgodność z tym, czego uczy Kościół. Tak tak, nie odwrotnie. To nie jest tak, że jakieś księgi rodzą Kościół, to Kościół rodzi księgi. Jeśli dana księga dobrze oddaje to, co przekazano w tradycji ustnej, jest dobra. A jeśli wprowadza jakąś nową naukę - nie można jej ufać.

Apokryfy nie spełniają tych kryteriów. Często pojawiają się później - nie w I i nawet nie na początku II wieku. No i pojawiają się znikąd. Jakby nagle gdzieś odkryte. Tak naprawdę zaś albo nie przedstawiają dla wiary wiary wielkiej wartości albo wręcz mogą wprowadzać w błąd. Nie mają wielkiej wartości, gdy są ludowymi opowiastkami zaspokajającymi ciekawość. Np. co robił Jezus zanim zaczął swoja publiczną działalność (np. Protoewangelia Jakuba) , jak potoczyły się losy Piłata itd itp. A wprowadzają w błąd, gdy przeinaczają naukę Jezusa. Najczęściej w duchu gnostycyzmu. To taki nurt religijny, który próbował przejąc chrześcijaństwo. Cechował go między innymi silny dualizm: materię mocno przeciwstawiał duchowi, Bogu diabła tak, jakby diabeł nie był Bożym stworzeniem itd itp. Rodziły się stąd ciekawe pomysły. Np, wierząc, że Bóg stworzył duszę, a diabeł ciało mówili niektórzy gnostycym ze ciało trzeba zniszczyć: albo postem albo rozpustnym, hulaszczym życiem. To nie jest chrześcijaństwo, prawda?

C. Po trzecie... Nie wydaje Ci się, że w czasach, gdy żył Jezus nie bardzo mógł powiedzieć, że królestwo Boże nie jest w budynkach z drewna lub kamienia? I nie bardzo mogli tak powiedzieć nawet wcześni gnostycy. Dlaczego? Bo przez parę pierwszych wieków nie budowano kościołów. Eucharystie sprawowano w różnych miejscach: w domach, na cmentarzach, zwłaszcza katakumbach, ale nie budowano kościołów. A to, co napisałeś nosi wyraźny ślad polemik całkiem współczesnych. Taki zarzut Kościołom i wspólnotom chrześcijańskim stawiają np. świadkowie Jehowy (sami budują budynki, które nazywają Salami Królestwa, nie kościołami; jak zwał tak zwał, prawda? Bo dla nas są miejscem spotkań Kościoła, a nie miejscem przebywania Boga; jeśli Bóg przebywa w budynku, to z powodu przechowywanego w nim Najświętszego Sakramentu, ale poza katolikami nikt go raczej nie przechowuje)

Postanowiłem więc sprawdzić, jak to w tej Ewangelii Tomasz brzmiało. I znalazłem, że w Ewangelii Tomasza z Nag Hammadi zdanie to brzmi:

Rzekł Jezus: „Ja jestem światłością, tą, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią. Pełnia bowiem wyszła ode mnie i Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam”. (tekst znajdziesz TUTAJ).

Tam tez można znaleźć inny, chyba związany z Twoim cytatem:  „Gdy ci, którzy wam przewodzą powiedzą wam: „Oto królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami.  Jeśli powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Bo królestwo jest tym, co jest w was i  tym, co jest poza wami”

W drugiej, zwanej Ewangelią Dzieciństwa Tomasza wcale go nie ma (zobacz TUTAJ).

Jak więc widać mamy do czynienia w filmie jeśli nie z dowolną wizją twórczą, to wręcz z manipulacją. Obliczoną pewnie na to, że część ludzi nie wie czym są apokryfy i ze niewielu będzie się chciało sprawdzić, co tam tak naprawdę napisano.

3. Kościół niczego nie fałszuje. Wystarczy zajrzeć do pierwszego lepszego słownika biblijnego, by wszystkie hasła o których piszesz znaleźć. Po prostu różne i wieloznaczne pojęcia zastąpił na użytek katechezy jednym. Nawet trochę jest o tym w Wikiepedii.

Sam Jezus mówi o rzeczywistości piekła kilka razy, a w Nowym Testamencie jest tego więcej. Zacytuję dwa fragmenty.

Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! (Mt 13, 40-42)

Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić (...) (Mt 25, 41-42).

Sam więc Jezus mówiąc o karzę potępionych używa obrazu ognia. Oczywiście można powiedzieć, że to tylko taki obraz, ale też Kościół wcale nie uczy, że w piekle ludzie się będą smażyć. Doskonale wiemy i wiedzieli teologowie, a i pewnie wielu wiernych przez wielki, że to tylko obraz. Obraz wielkiego cierpienia. W Katechizmie Kościoła Katolickiego napisano zresztą: "Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie" (KKK 1035). Ci, który twierdzą, że Kościół przekręca nauczanie Jezusa albo zbyt dosłownie je traktuje albo nie znają Pisma albo nauczania Kościoła, Najczęściej jednego i drugiego, za nauczanie Kościoła biorąc swoje wyobrażenia na ten temat.

4. Spowiedź... Masz rację, wydaje Ci się. Jest w Ewangelii Jana taka scena po zmartwychwstaniu Jezusa, gdy daje on Kościołowi władzę odpuszczania i zatrzymywania grzechów. Pośrednicy nie są potrzebni, ale ale tu ów Jedyny Pośrednik przekazuje władze odpuszczania i zatrzymywania grzechów Kościołowi. A co do kultu Maryi.. Oczywiście nie musisz ani Jej, ani innych świętych prosić o wstawiennictwo. Twoja sprawa. Ale to, że prosimy ich o to jest wyrazem naszej wary w życie wieczne, zauważyłeś? Możesz poprosić o modlitwę swojej intencji rodziców, rodzeństwo, wujków, babcie, kolegów, koleżanki, księdza: słowem wszystkich. A nie można prosić o wstawiennictwo tych, którzy byli na ziemi a są w niebie? Dlaczego nie? Czyżby to była niewiara, że niebo istnieje i że ci ludzie żyją?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg