Gość 10.07.2019 12:46

Szczęść Boże,

Ostatnio nurtuje mnie pytanie, które przeczytałam pod jakimś artykułem o świętej Weronice Giuliani. W artykule było opisane, że podejmowała ona różne formy ekspiacji w intencji nawrócenia zatwardziałych grzeszników: przytrzaskiwała sobie język, zamykała się w szafie itp. Podobnie wielu innych świętych tak pokutowało jak np. Pastuszkowie z Fatimy. Ale jaki sens ma to cierpienie i to ofiarowane cierpień skoro Jezus dokonał doskonałej ofiary na krzyżu i nie trzeba już jej "poprawiać". Śmiercią krzyżową odkupił grzechy ludzi. Nie potrafię tego zrozumieć. Proszę o wytłumaczenie i z góry Bóg zapłać!

Odpowiedź:

O "dopełnianiu udręk Chrystusa" pisał kiedyś święty Paweł. Tyle że nie miał na myśli celowego sprawiania sobie bólu, ale odważne podjęcie niebezpieczeństw związanych z praca apostolską...

Przyznam, że sensu tego rodzaju umartwień też nie rozumiem. Owszem, wymagająca służba dla Boga czy dla bliźniego (choćby opieka nad chorym) - tak. Post, polegający na odmówieniu sobie czegoś przyjemnego (niekoniecznie jedzenia) - tak. Taki post pozwala zrozumieć głodnych, pozbawionych tej czy innej życiowej przyjemności (telewizja, komórka itd). Ale sprawianie sobie fizycznego bólu to coś, przed czym się wzdrygam. I szczerze mówiąc takie postępowanie zawsze było duchowości traktowane bardzo podejrzliwie. Jak na przykład chodzenie we włosienicy. Nie odmawiam nikomu dobrych intencji, osobistej świętości, ale moim zdaniem to nieporozumienie. O poście miłym Bogu jest zresztą u Izajasza (58,3-5):

"Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś?
Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?"
Otóż w dzień waszego postu
wy znajdujecie sobie zajęcie
i uciskacie wszystkich waszych robotników.
Otóż pościcie wśród waśni i sporów,
i wśród bicia niegodziwą pięścią.
Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie,
żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż to jest post, jaki Ja uznaję,
dzień, w którym się człowiek umartwia?
Czy zwieszanie głowy jak sitowie
i użycie woru z popiołem za posłanie -
czyż to nazwiesz postem
i dniem miłym Panu?

Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram:
rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić wolno uciśnionych
i wszelkie jarzmo połamać;
dzielić swój chleb z głodnym,
wprowadzić w dom biednych tułaczy,
nagiego, którego ujrzysz, przyodziać
i nie odwrócić się od współziomków.

Nie ma tu zakazu umartwiania się przez sprawianie sobie bólu, ale wyraźnie napisano, na czym polega post podobający się Bogu.

J.

Reklama

Reklama

Gość DODANE03.06.2025 19:38

więcej »