Gość 24.10.2011 16:54

Proszę księdza,
Chciałam się zapytać czy jak powiedziałam moje ciężkie grzechy i dostałam rozgrzeszenie i nie poczułam ulgi to znaczy, że spowiedź była nieważna, że coś źle powiedziałam? Bo tak naprawdę to po odejściu od konfesjonału przypomniało mi się, że zapomniałam o wyznaniu dwóch grzechów, jeden ciężki. I czy możliwe jest to, że ksiądz, u którego się spowiadałam mógł mnie źle zrozumieć, tzn. że nie mówiłam ile razy dany grzech popełniłam (ciężkie grzechy). I teraz nie wiem czy przyjmować Komunię Św. czy nie. Czy spowiedź była ważna? A czy zawsze trzeba czuć ulgę po spowiedzi? Dodam, że byłam bardzo zdenerwowana, że zapominałam co mam mówić, gdy wymieniałam grzechy musiałam się zastanawiać, bo wyleciały mi z głowy.

Odpowiedź:

Nie jestem księdzem...

Odczucie ulgi nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia, czy spowiedź była ważna czy nie. Ważne są fakty, nie uczucia. Jeśli ktoś szczerze żałował i szczerze wyznał swoje grzechy, spowiedź jest ważna.

Zapomnienie w spowiedzi o grzechu lekkim nie jest żadnym problemem. Nie ma obowiązku ich wyznawania. Zapomnienie o grzechu ciężkim też nie czyni spowiedzi nieważną, ale trzeba ten grzech wyznać przy następnej spowiedzi zaznaczając, że o taki zapomniany grzech chodzi. Można spokojnie, do czasu najbliższej spowiedzi, przystępować do Komunii...

Co do tego, co ksiądz słyszał czy nie słyszał... To nie ma znaczenia. Poziom skupienia księdza nie wpływa na ważność spowiedzi. Ważne, że Ty o tych grzechach mówiłaś. Tylko zatajenie (ale już nie zapomnienie) ciężkiego grzechu skutkowałoby nieważnością spowiedzi.  Skoro ksiądz dał Ci rozgrzeszenie, wszystko jest w porządku.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg