gość... 13.10.2010 18:09
1.Czy jeśli pracuję się w sklepie i sprzeda się komuś coś tak ze ten ktoś zapłaci o 2- 5zł więcej (jeśli osoba sprzedająca nie zrobiła tego specjalnie) czy ta osoba popełnia grzech?
2. Czy grzechem jest jesli się coś sprzeda komuś po niższej cenieniż dana rzecz jest ( po prostu osoba która sprzedaje myślała ze ta rzecz jest po takiej cenie ponieważ taka cena była na produkcie dopiero poem dowiedziała się ze to było droższe, a osoba która to sprzedała nie ma możliwości juz dopłacić za to).
3. Czy jeśli nie wyznało się tego czynu na spowiedzi bo nie było się pewntm czy to grzech ciężki a pamiętało się o tym przy spowiedzi czy popełniło się grzech świętokradztwa ? czy spowiedź była ważna?
4. Chciałam bym porozmawiać z księdzem lecz nie mam odwagi poprosić księdza o tą rozmowę. Boje się ze to będzie "zawracanie głowy " księdzu i i nie chce zeby ksiądz pomyślał ze się :narzucam" może to mnie blokuje i dlatego nie mam odwagi o to spytać. Co mam zrobić?
5.Czy jeśli ma się stałego spowiednika czy powinno się co jakiś czas np co 4- 5miesięcy chodzić do innego księdza?
Pomyłka to coś innego niż kradzież. Nie ma tu intencji popełnienia zła. Więc nie ma i grzechu. Oczywiście szkodę, jeśli to możliwe, powinno się jakoś naprawić. Jeśli chodzi o niewielkie sumy nie trzeba się zbytnio nawet tym przejmować... Nie jest więc grzesznym zatajeniem to, ze ktoś o tym w spowiedzi nie powiedział. Ale na przyszłość warto pamiętać, ze powinno się postąpić odwrotnie. To znaczy nie mówić przy spowiedzi o tym, jeśli się jest pewnym, że nie było grzechu ciężkiego, a nie kiedy istniały wątpliwości, że to jednak może być grzech ciężki... Bo jest taka zasada, że mając wątpliwości nie powinno się działać; najpierw trzeba wątpliwość wyjaśnić. W tym wypadku - powiedzieć o tym na spowiedzi, zanim się pójdzie do komunii...
Po to się ma stałego spowiednika, żeby się u niego spowiadać, a nie po to, żeby część grzechów powierzać komu innemu...
J.