Micho 14.02.2009 16:02

Szczęść Boże! Mam kilka pytań, na które szukam odpowiedzi:
1. Ślub cywilny jako związek niesakramentalny jest grzechem. Czy katolik może w takiej świeckiej ceremoni uczestniczyć? Czy może zostać świadkiem na takim ślubie? Czy uczestnictwo katolika w jakiejkolwiek formie w takim ślubie jest grzechem ciężkim? Czy raczej otrzymując zaproszenie na ślub cywilny powinien odmówić?

2. Jest taki zwyczaj, że przechodząć albo przejeżdżając obok kościoła czynimy znak krzyża. Czy przejeżdżając obok nie katolickiej, ale oczywiście chrześcijańskiej świątyni (np. kościoły ewangelickie, prawosławne cerkwie, zielonoświątkowe zbory itp.) katolik może, jako pozdrowienie dla Boga i rodzaj modlitwy, także uczynić znak krzyża? Czy jest w tym coś złego? Staram się zawsze przed katolickimi kościołami pozdrawiać w taki sposób Pana Boga, często też mijam kościoły niekatolickie i zastanawiam się czy także mogę wtedy uczynić znak krzyża.

3. To trochę podobne pytanie do poprzedniego. Czy, powiedzmy, w czasie spaceru przechodząc obok kościoła ewangelickiego, katolik chciałby chwikę pomodlić się w ciszy i skupieniu, to może wejść do takiej świątyni i pomodlić się oczywiście zgodnie z wiarą Kościoła katolickiego?

4. Z tego co wiem to w przypadku gdy np. będąc na wakacjach, w okolicy w której spędzamy urlop nie ma katolickiej świątyni, to można uczestniczyć w niedziele we mszy św. w światyni chrześcijańskiej nie katolickiej, np. w światynie prawosławnej. Czy można wtedy przystąpić również do Komuni św.? W prawosławiu np. przyjmuje się Komunię pod dwiema postaciami, w dodatku są one jakby "wymieszane", wino razem z chlebem. Czy katolik może taką Komunię przyjąć? Czy jest może lista wspólnot chrześcijańskich, z którymi Kościół katolicki nie prowadzi ekumenicznego dialogu, i katolikom nie wolno w nabożeństwach takich wspólnot uczestniczyć?
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Pozdrawiam!!!

Odpowiedź:

1. Ślub cywilny nie jest grzechem. Grzechem jest, jeśli katolik na nim poprzestaje i nie zawiera też związku przed Bogiem udając, że już wszystko jest w porządku. Nie popełniając więc żadnego grzechu ci, którzy np. dla otrzymania kredytu zawierają wcześniej związek cywilny, ale nie mieszkają razem aż do ślubu kościelnego. Zaś jeśli chodzi o niewierzących, to zawierający związek w USC zawierają związek ważny także w oczach Kościoła...

2. Nie jest grzechem przeżegnanie się. Nawet jeśli ktoś to robi przed świętynią niekatolicką. Byle z szacunku dla Boga.

3. Nie jest to grzechem

4. Trochę w tym pytaniu namieszałeś...

W KPK czytamy: (kanon 844 § 2). Ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu, wolno wiernym, dla których fizycznie lub moralnie jest niemożliwe udanie się do szafarza katolickiego, przyjąć sakramenty pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych od szafarzy niekatolickich tego Kościoła, w którym są ważne wymienione sakramenty.

Kościół uznaje zasadniczo ważność sprawowanej Eucharystii w Kościele prawosławnym, Starożytnych Kościołach Wschodu i u starokatolików. W praktyce w grę wchodzą te dwie pierwsze grupy (starokatolickie świątynie raczej występują na terenach, na którym jest też sporo kościołów katolickich).

Problem w tym, że na udzielanie komunii katolikom prawosławni patrzą najczęściej niechętnie. Dla nich taki udział w Eucharystii jest wyrazem przejścia do Kościoła prawosławnego. Trzeba to szanować...

Nie jest wiec tak, jak sugerujesz w pytaniu, ze katolik może przyjmować owe sakramenty we wszystkich Wspólnotach chrześcijańskich, z którymi Kościół katolicki prowadzi dialog. Bo kryterium takiej możności - podkreślmy to - jest ważność Eucharystii, a nie prowadzenie dialogu...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg