czyt
03.10.2008 10:54
Dokąd zmierza Kościół Katolicki?
Dlaczego tolerowany jest podział na klasę Duchowieństa i Wiernych.
Dlaczego Duchowieństwo nie zajmuje się nauczaniem, czynem, a zarządzaniem dobrami materialnymi Kościoła?
Po co Kościołowi dobra materialne w postaci majątków parafialnych? Społeczność lokalna (nie mylić z samorządem) nie potrafi zarządzać parafią?
Dlaczego Kościół toleruje księży półkowników, biskupów generałów, po co to Kościołowi potrzebne?
Mam wiele pytań, na które nie widzę realnych odpowiedzi. Ja pukam, wołam, czy ktoś usłyszy?
Gdzie podziała się nauka Chrystusa?
Który Sakrament jest najważniejszy dla Chrześcijanina? Przenajświętszy Sakrament?
Ja jestem mały, głupi i upraszam o odpowiedź. Parafianin Brata Biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego.
Odpowiedź:
1. Kościół katolicki zmierza ku wieczności. Jak wszyscy ludzie. Mamy nadzieję, że kiedyś przyłączymy do Kościoła zbawionych w niebie...
2. Nie bardzo wiem co odpowiedzieć na pytanie o podział na duchowieństwo i wiernych. Bo nie wiem co Pan przez to rozumie. Byłoby źle, gdyby księża, z racji przynależności do duchowieństwa, wywyższali się nad innych. Nie sposób jednak nie zauważyć, że mają w Kościele specjalne zadanie - sprawować Eucharystię i spowiadać. W tym nikt ich nie zastąpi...
3. Zdaniem odpowiadającego księża najczęściej i przede wszystkim zajmują się nauczaniem, a nie tylko zarządzaniem. To ostatnie to w głównej mierze obowiązek proboszczów czy niektórych księży pracujących w kuriach...
4. Nie bardzo wiem, co Pan rozumie, pod pojęciem "majątek parafialny". Budynek kościoła i plebanii? Cmentarz? Bo chyba to stanowi jedyny majątek zdecydowanej większości parafii... No, chyba ze chodzi o pieniądze z tacy. te powinny być używane zgodnie z ich przeznaczeniem. Nie bardzo widzę powód, by zatrudniać kogoś do administrowania nimi... A zarządzanie pieniędzmi parafii przez świeckich nie jest lekarstwem na wszelkie bolączki...
5. Zdaje się, że stopnie wojskowe przysługują kapelanom. Nie bardzo wiem co w tym złego... Coś to w ich pozycji zmienia? Wszystko zależy od człowieka...
J.