Stanowisko Kościoła wobec masturbacji nie wynika z tego, czy jest zdrowa czy niezdrowa, ale a oceny moralnej tego czynu. Bliższe wyjaśnienie znajdziesz
TUTAJ Gdzie pisze w Biblii, ze masturbacja jest grzechem? W Biblii pisze, ze grzechem jest nieczystość. Np. w Ga 5, 19-21: "Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała:
nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą".
Mam nadzieję, ze nie zaczniesz twierdzić, ze masturbacja jest przejawem seksualnej czystości...
Czy masturbacja pomaga unikać raka prostaty? Gdyby odpowiedź na genezą raka w ogóle (niekoniecznie prostaty) była tak prosta jak piszesz, to już dawno rak nie byłby niebezpieczny. Prawda jest tylko to, ze współżycie seksualne pomaga unikać kłopotów z prostatą. A te miewają raczej dorośli, nie dorastający młodzieńcy. Zaś co do przekonania ze masturbacja przez rozładowanie sprzyja unikaniu gwałtów, to trzeba powiedzieć, ze to bujda na resorach. Przed takimi zachowaniami dużo bardziej powstrzymuje umiejętność nie ulegania popędowi, niż uleganie swoim zachciankom w tym względzie. Jest jeszcze coś: nauce znany jest taki efekt, że człowiek szuka coraz nowych doznań. Dotyczy to zwłaszcza pornografii, ale ma pewnie i zastosowanie ogólnie do spraw związanych z czystością. Paradoksalnie, gwałt może być wynikiem znudzenia zwyczajnym seksem, szukania nowych doznań, a nie powstrzymywania się...
2. Pieniądze, jeśli już by Ci je Pan Bóg chciał dać, mogą pochodzić z różnych źródeł. Nie musi Ci ich dawać konkretny człowiek. A pomocy mogą Ci udzielić tacy, po których sie tego nie spodziewasz. Bóg chyba rzadko spełnia nasze prośby dokładnie tak, jak chcieliśmy, jak się spodziewaliśmy. Zwłaszcza, gdy chcemy od Boga tak konkretnych rzeczy.
Bo w modlitwie prośby chodzi nie o to, żeby Bóg spełniał nasze zachcianki. Przede wszystkim o to, abyśmy nauczyli sie prosić zgodnie z Jego wolą... Więc prośba: "Panie Boże, spraw, żeby bogaty wujek dał mi pieniądze" niekoniecznie będzie spełniona...I nawet tak nie powinniśmy prosić. Po pierwsze dlatego, że nie powinniśmy od Boga wymagać, by człowieka do czegoś zmuszał, gdy w grę ie wchodzi zbawienie i życie wieczne. Po drugie, pieniądze bywają demoralizujące. Znacznie lepsza jest prośba: chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...
Innymi słowy: Bóg nie wysłuchuje takich naszych próśb po naszej myśli nie dlatego, ze nie może, ale dlatego, ze głupio prosimy...
J.