ja 09.06.2008 23:25

Dlaczego mówi się, że Bóg zsyła nieszczęścia na człowieka (te niespowodowane
bezpośrednio złą wolą drugiego człowieka) po to, aby ten coś przemyślał, zrozumiał,
zmienił się-dla jego dobra, aby dążył do zbawienia? Przecież nie zawsze pod
wpływem owego nieszczęścia człowiek zmienia się na lepsze, wręcz przeciwnie,
niektórzy tracą wiarę i stają się zgorzkniali. A skoro Bóg zna przyszłość, to wie,
komu to pomoże, a komu nie, a pomimo to zsyła je na jednych i drugich. Wynika
z tego, że istnieją nieszczęścia totalnie bezsensowne. Czy dobrze myślę?
Proszę o nie publikowanie mojego e-maila.

Odpowiedź:

Trudno mówić o tym dlaczego Bóg postępuje tak czy inaczej. Przecież nie znamy Bożych zamiarów. Wiemy tylko, że On chce naszego zbawienia. Gdy pozwala człowiekowi cierpieć niekoniecznie znaczy to, ze ów człowiek musi się nawrócić. Przecież cierpią też osoby dobre i święte. To cierpienie może być potrzebne komuś innemu. Na przykład bliskim tej osoby. Albo innym, nieznanym, za których cierpiący swój ból ofiarowuje...

Dlaczego zsyła cierpienie także na tych, którzy pod jego wpływem tracą wiarę? Znów trzeba powiedzieć: On wie co robi. Być może początkowo człowiek traci wiarę, staje sie zgorzkniały. Nie znaczy to przecież, że tak zostanie do końca życia. Ludzie z biegiem czasu uczą sie żyć z cierpieniem, godzą się z Bogiem... Nie upraszczajmy wiec sprawy tak bardzo....

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg