BioZ 11.05.2008 15:46

Witam;).
Jak zwykle w punktach:
1. Wiadomo, że zabijanie zwierząt wywołane koniecznością (pożywienie; jednocześnie traktowanie i zabijanie z szacunkiem) jest w naszej religii uzasadnione. Jak można natomiast uzasadnić zabijanie zwierząt dyktowane koniecznością, kiedy naukowcy być może opracują sposób żywienia, gdzie wegetarianizm będzie w pełni zaspokajał potrzeby (choć imho rośliny też czują), i kiedy niektórzy po prostu negują zabijanie w ogóle, kierując się "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe"...? Wpadłem w taki dysonans, bo z punktu widzenia religii zabijanie jest moralnie uzasadnione (konieczność i fakt, że jesteśmy jakby opiekunami/panami innych stworzeń), to spoza religii jedynie nasuwa mi się myśl, że jesteśmy jeszcze poniekąd zwierzętami, w dodatku nie tylko roślinożernymi, więc bez zabijania się nie obędzie.

2. Czy Odpowiadający jest w stanie jakoś nakreślić różnice między duchem a duszą? Lub choćby zalinkować w odpowiednie miejsce?

Też mam dwa pytania odnośnie dusz zwierzęcych i wegetatywnych:
3. Czy Odpowiadający mógłby przytoczyć lub podać konkretne miejsca, gdzie znajdują się w Summie Teologicznej lub samej Biblii uzasadnienia dotyczące posiadania przez zwierzęta i rośliny duszę(acz Summa może wystarczy, bo dużo bazuje na Biblii i chyba też są przypisy - bym był spokojny, że Św. Tomasz z Akwinu też bazował na czymś mocnym w rozważaniu dusz zwierząt i roślin)?
4. Wiadomo, że wiedzy o tym, czy dusze zwierząt czy roślin są nieśmiertelne, nie mamy. Nie ma to też wpływu na nasze zbawienie jako tako. Czy złe zatem jest, gdy ktoś twierdzi, że i ulubione zwierzątko spotka po Paruzji? Czy jest dozwolona taka postawa "niech wierzy w to jak mu/jej łatwiej" i czy nie jest sprzeczna z nauką Kościoła?

5. Ostatnia rzecz... Gdzieś przeczytałem takie twierdzenie, że skoro zwierzęta po śmierci tracą duszę, a ludzie nie, to zabijanie zwierząt jest czymś gorszym od zabicia człowieka... Yy, dziwnie to brzmi.. Jakie zna Odpowiadający argumenty oscylujące wokół naszej religii oraz te areligijne(pytam za każdym razem o areligijne by potrafić w areligijnej dyskusji uzasadnić swoje zdanie)?


Witam,
Jeszcze odnośnie ostatniego pytania(przepraszam za kłopot z dwiema wiadomościami jednocześnie, jestem troszkę nie teges..).
Przed chwilą trafiłem na taki fragment w jednej z książek Jacka Salija OP(http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_49.htm ):
"Po wtóre, duchowość chrześcijańska zawsze bardzo wysoko ceniła sobie powstrzymywanie się zarówno od jedzenia mięsa, jak od jakiegokolwiek zabijania."
Czyli że.. zabijanie zwierząt nie jest konieczne?
Tzn... nie wiem teraz jak sprecyzować, ale tym bardziej dziwnie się czuję jedząc mięso, niż przed chwilą gdy kleciłem prośbę o uzasadnienie tegoż jedzenia...

Pozdrawiam,
BioZ
(ew. jeśli to możliwe/konieczne proszę o połączenie obu "pytań" w całość)

Odpowiedź:

1. Człowiek może jeść mięsa choćby z tego powodu, ze mu smakuje. Pan Jezus nie zabraniał jedzenia mięsa. Stary Testament też. Oczywiście w Starym Testamencie był podział na zwierzęta czyste i nieczyste. Mięso jednych można było jeść, innych nie, ale nie ma to nic wspólnego z wegetarianizmem. Od czasu potopu - tak napisano w Biblii - człowiek zabijać i jeść zwierzęta.

2. Terminologia biblijna nie jest w tym względzie na tyle jednoznaczna, byśmy mogi wprowadzić tu jakieś jasne rozróżnienia. Sprawa poruszona jest nawet w Katechizmie Kościoła katolickiego (367), gdy mowa jest o człowieku:

Niekiedy odróżnia się duszę od ducha. W ten sposób św. Paweł modli się, aby "nienaruszony duch wasz, dusza i ciało... zachowały się na przyjście Pana" (1 Tes 5, 23). Kościół naucza, że rozróżnienie to nie wprowadza jakiegoś dualizmu w duszy. "Duch" oznacza, że człowiek, począwszy od chwili swego stworzenia, jest skierowany ku swojemu celowi nadprzyrodzonemu, a jego dusza jest uzdolniona do tego, by była w darmowy sposób podniesiona do komunii z Bogiem".

3. W Biblii nie ma mowy o duszy zwierzęcej, a tym bardziej roślinnej. Przynajmniej nie w tym sensie, w jakim pisze i się o duszy ludzkiej. Dobrze ujął to na swojej stronie ks. Kaszowski TUTAJ, więc pozwolę sie go zacytować: Duszą w sensie ogólnym nazywa się pierwiastek życiowy, dlatego też w takim sensie można mówić nie tylko o duszy ludzkiej, ale również o duszy zwierzęcej, a nawet - roślinnej. Zwierzęta posiadają duszę zmysłową, rośliny zaś - wegetatywną. Dusza ludzka jednak zdecydowanie różni się od duszy roślinnej i zwierzęcej, ponieważ jest duchowa i nieśmiertelna. Dzięki niej człowiek potrafi poznawać rozumowo i kochać w sposób zupełnie wolny. Dusza zwierząt i roślin przestaje istnieć z chwilą ich śmierci.

Co do poszukiwań u św. Tomasza, to musisz to zrobić sam. Interesujące Cię kwestie znajdziesz pewnie w tomach poświęconych człowiekowi. TUTAJ znajdziesz informacje bibliograficzne...

4 i 5. Patrz punkt 3.

Dodatkowe. Prawo Boże nie zabrania jedzenia mięsa. Możesz jeść, możesz nie jeść. Wszystko zależy od Ciebie. Podobnie jak zresztą w wielu sprawach. Możesz się żenić, możesz sie nie żenić, możesz wiele pościć, możesz post ograniczyć do minimum, możesz - zgodnie z radą jakiej udzielił Jezus bogatemu człowiekowi - sprzedać wszystko co masz i pójść do zakonu o surowej dyscyplinie albo pojechać na misje, ale możesz też pomnażać swoje bogactwo pracą i trafnymi lokatami pieniędzy. Prawo moralne chrześcijan nie narzuca Ci jednej wizji, jednej duchowości...

Wybacz, ale Twoje pytania zdają się coraz bardziej być nie tyle szukaniem odpowiedzi na pytania, ale szukaniem pomocy w jakieś prowadzonej przez Ciebie dyskusji. No bo niby po co każesz szukać odpowiadającemu w summie św. Tomasza? Gdyby Cię naprawdę interesowało co na ten temat Tomasz napisał, to byś sięgnął do jego dzieła, a nie prosił o wskazanie miejsca. To jest trochę bez sensu. Tym bardziej, że w tym przypadku - w kwestii duszy zwierząt i ich nieśmiertelności - jest to dzielenie włosa na czworo, a nie jakiś rzeczywiście ważny teologiczny temat...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg