aga
28.02.2008 13:11
Naszła mnie pewnego razu pewna bluźniercza myśl. Wiem, że myśli i wątpliwości nie są grzechem dopóki się na nie nie zgadzamy, z tym że ja zaczełam to jednak rozstrząsać. Mianowicie pomyślało mi się, że Bóg ze Starego Testamentu w niczym nie jest lepszy od szatana ale jest do niego podobny, że jest tak samo zły jak on. Nakazuje bowiem nienawidzeć przyjaciół, nakazuje ukaranie wiele grzechów zabójstwem, nie przebacza win (Bóg każe ludzi za winy ich rodziców i nienawidzi potomków tych grzeszników).
Jak odpowiedzieć sobie na pytanie o dobroć Bożą, bo niby wiemy, że Bóg zawarł z ludźmi nowe przymierze poprzez Chrystusa, ale skoro potrafił być wcześniej taki okrutny to jak mu zaufać? Czy rozumieć przez to mamy, że Bóg utracił swoje negatywne cechy jakie posiadał w ST? Często księża mówią ludziom, że Bóg jest litościwy, a pomijając całkowicie Stary Testament i bazując tylko na Nowym co wydaje mi się nie do końca uczciwe.
I w jaki sposób mam wyspowiadać się z tego grzechu - powiedzeć po prostu że porównałam Boga do szatana?
Odpowiedź:
Odpowiadający nie wejdzie do twojego sumienia i nie oceni za Ciebie. Normalne zastanawianie się nad tym jaki jest Bóg ie jest grzechem. Nawet jeśli wnioski nie są za ciekawe.
Trudno odgrywać rolę adwokata Pana Boga, ale twierdzenie, źe w Starym Testamencie Bóg jest zły, jest niesprawiedliwe. W gruncie rzeczy Stary i Nowy testament prezentują ten sam obraz Boga. Inne najwyżej są akcenty. Niestety, często ta sprawa jest bardzo upraszcza. Przykład? Rzadko pamięta się np. o tekstach, w których Bóg ukazywany jest jako surowy sędzia. Na przykład z Mt 13, 38:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami. Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: Kto by przysiągł na przybytek, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą. Ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda! Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle? Dlatego oto Ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem. Zaprawdę, powiadam wam: Przyjdzie to wszystko na to pokolenie. Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto wasz dom zostanie wam pusty. Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie.
Daleko tym słowom do łagodności... Podobnie w Starym Testamencie odnajdujemy wiele tekstów, które pokazują Boga jako wielce miłosiernego. Tak na przykład jest w księdze Jonasza. Jak zmieniły się akcenty?
Zdaniem odpowiadającego tylko w ten sposób, że Stary Testament akcentuje, iż Bóg jest kimś, kto rzeczywiście może działać, kto nie rzuca słów na wiatr; jest Bogiem, z którym trzeba się liczyć. Dlatego łamanie Bożego prawa bywa karane bardzo surowo, nawet śmiercią (nie zapominajmy przy tym, ze w pewnym sensie każda śmierć ludzka jest konsekwencja grzechu; z perspektywy Boga wcześniej czy później i tak niczego nie zmienia. In jest i zawsze pozostanie Panem życia i śmierci). W Nowym Testamencie, gdy już Bóg wypowiedział sie przez czyn, jakim była misja Jego Syna, Jezusa Chrystusa wyraźnie ukazuje się oblicze Boga, który szuka zaginionych i lituje się nad nimi. Ale przecież i w Starym testamencie ta myśl była ciągle obecna. Dowód? Chociażby Psalm 103, 8-14:
Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo łagodny.
Nie wiedzie sporu do końca i nie płonie gniewem na wieki.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca.
Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, tak można jest Jego łaskawość dla tych, co się Go boją.
Jak jest odległy wschód od zachodu, tak daleko odsuwa od nas nasze występki.
Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan się lituje nad tymi, co się Go boją.
Wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem.
J.