megi
28.09.2007 20:54
Witam! Mam pytanie odnośnie obgadywania. Zawsze kojarzyło mi się ono z mówiniem do kogoś że ktoś trzeci jest np. głupi. Ale przeczytała na tym forum że obmowa to niepotrzebne mówienie złej prawdy o drugim. Czy dobrze rozumiem więć że jeśli przychodzi do mnie przyjaciółka i opowiada mi np o swoim spotkaniu klasowym albo o spotkaniu z jakimiś naszymi wpólnymi znajomymi i mówi mi że np jeden z jej znajomych strasznie przeklinał albo że jakiś nasz wspólny znajomy na kogoś na tym spotkaniu nawrzeszczał to wtedy jest to obmowa? Bo jakoś tak dziwne mi się wydaje że gdybym ja miała opowiadać komuś np o wycieczce ze znajomymi to mam pomijać jeśli ktoś wtedy zrobił coś złego...
Odpowiedź:
W Katechizmie (2477) tak o sprawie napisano:
Poszanowanie dobrego imienia osób zabrania jakiegokolwiek niesprawiedliwego czynu lub słowa, które mogłyby wyrządzić im krzywdę. Staje się winnym:
- pochopnego sądu, kto nawet milcząco uznaje za prawdziwą - bez dostatecznej podstawy - moralną wadę bliźniego;
- obmowy, kto bez obiektywnie ważnej przyczyny ujawnia wady i błędy drugiego człowieka osobom, które o tym nie wiedzą;
- oszczerstwa, kto przez wypowiedzi sprzeczne z prawdą szkodzi dobremu imieniu innych i daje okazję do fałszywych sądów na ich temat.
Jeśli mówisz coś złego o bliźnim, jest to obmowa. O ile oczywiście twój rozmówca nie znał sprawy. Ważne jest też, dlaczego to robisz....
Jak by to krótko wyrazić... Grzech oszczerstwa, obmowy czy pochopnego sądu zabiera człowiekowi dobre imię. Jest złem w takim stopniu w jakim jest to nieuzasadnione. W przypadku oszczerstwa - jest zupełnie nieuzasadnione, bo nieprawdziwe. W przypadku mówienia o bliźnich... Czy rzeczywiście trzeba? Na ile to co mówimy odbiera bliźniemu dobre imię? Te dwa pytania trzeba sobie zadać oceniając grzech obmowy...
A co do mówienia, że ktoś jest głupi... Niesprawiedliwe sądy na temat bliźniego chyba najbardziej obrażają tego, który je wypowiada. Bo bardzo pokazują całą małość tego człowieka, jego zacietrzewienie, skłonność do dostrzegania w bliźnich tylko zła itp. Zanim się zacznie mówić o drugich warto się zastanowić, w jakim mnie to stawia świetle...
J.